Ewa - udało mi się kupić ciemierniki takie śliczne z rureczkami przy pręcikach

bardzo mi się to podoba.
Asia - racja. W twoim wypadku lepiej mieć kwiaty, które kwitną gdy je widzisz
Udało mi się rano, przed deszczem, wyskoczyć na ogród. Przesadziłam 2 róże. Mam nadzieję, że przeżyją bo je lubię. Lady of Shalott miała ładne korzonki. Cały krzak jest bardzo zgrabny. Ale Emma Hamilton jakaś nie bardzo. Ma długi palowy korzeń. Słabo z korzonkami. Może dlatego kiepsko rosła. Musiałam je zamienić miejscami bo Szalotka dużo wyższa urosła a Emma w szerokość poszła i głupio wyglądały. I w sumie niewiele więcej udało się zrobić. Jedną rabatę uprzątnąć. Teraz leje...
Za to krokuski już na całego kwitną. I pierwszy irysek zakwitł.
I moja pomocnica