Mam małe kopczyki ale i tak mi z 5 worków na nie poszło. W sumie dobrze bo jakoś mam wrażenie, że po zimie ziemi mi ubyło na rabatach i jakieś dołki odkryłam. Wczoraj miałam trzepać tuje ale to robota, którą skrzętnie omijam. Zresztą wcześniej padało więc były mokre

a mokre i suche to nie dla mnie. Wzięłam się za cięcie. 2 wory znów nazbierałam. Jeszcze 3 rabaty mam do sprzątnięcia. Skąd to się tyle tego bierze, przecież ja na jesieni sprzątałam rabaty.
Pytanko mam jak już do mnie zaglądacie mimo iż ja mało rozgadana jestem - spotykamy się w ten weekend na Green days? Ja z chęcią w sobotę bym pojechała i fajnie byłoby się z wami zobaczyć.