Mira - niby tak, można sadzić doniczkowe przez cały sezon ale już tak miałam, że to co w lipcu sadzone to niestety zmarniało. Stąd moje obawy. Prawda też, że to było w ubiegłym roku w te upały. Ile byś nie lała przy 36 stopniach trudno zachować wilgotność potrzebną do ukorzenienia dobrego. A teraz to lato dziwne. Dużo deszczu lub upały. Brakuje mi pogody tak po 24-28 stopni i słoneczka. A tu albo 16-20 stopni i pada a jak przygrzeje to zaraz 34 stopnie. Tego się boję.
Madzia w teorii miejscówka niezła choć nie najlepsza. Ziemię im wypasioną dałam ale czy się uda, zobaczymy. Na razie wygląda to tak:
Buks do fryzjera musi iść. Brakuje wypełniaczy. Hosty z tyłu chyba przeniosę na inne miejsce. Tu na przodzie sporo słońca. Rabata z umbrą nieskończona bo róży Tradescant lub Wedding Piano brak (nie mogę się zdecydować którą wybrać)
Księżniczka Aleksandra nowe kwiaty ma w zupełnie innym kolorze.