dostałam czytałam, przepraszam ale Pędziwiatra chciałam za ciuchy najpierw przytrzymać i zastanawiałam się jak to w miarę dyplomatycznie zrobić, aby młodzież zrozumiała dobrze a nie na przekór "starszej siostrze" odmrożę sobie cztery litery
Witam się u Ciebie w wątku, podziwiam piękne kulki na rabatach i życzę dalszych sukcesów ogrodniczych!
Pozwolę sobie też skomentować parę wpisów "różanych", bo jakbym mogła przejść obok?!
I ja mam Swany i gdzieś już pokazywałam tę "ośmiornicę" w tym sezonie...
Strasznie mnie denerwowała, więc przycięłam te długie pędy i teraz wyglada jako tako. Natomiast nie jest niestety biała, tylko pod wpływem wilgoci jest prawie cały czas różowa, co dyskwalifikuje ją z mojej białej rabaty W tym sezonie jako pierwsza podłapała mączniaka i na wiele procent czeka ją eksmisja.
Przycinanie na wiosnę na 15-20 cm coś da na chwilę, ale ona, jako to róza okrywowa, i tak wypusci swoje "baty" i w sezonie trzeba będzie to znowu korygowac.
Jeżeli masz żółte róże bez akcentów pomarańczowych, to dodatkowe białe/kremowe to bardzo dobry pomysł.
Co do odmian: na przód możesz dać okrywowe (unikaj Swany! a Aspiryna ma kolor bladego różu, więc się nie nadaje do tego połaczenia) lub miniaturki, dalej rabatowe, a na tyły parkowe.
Polecane odmiany biało-kremowe, które mam, to:
- Artemis
- Wedding Piano
- Tranquillity
- Waterloo
- William and Catharine
- Alabaster
- Parky
Żółtych róż nie mam, ale wg wielbicieli żółtego koloru na tym forum Graham Thomas, Golden Celebration, Candelight, Chopin, Charles Darwin, Jude The Obscure są warte uwagi.
Lawenda jako dodatek do róż jest ok, ale ona wymaga dosyć suchego stanowiska, więc uważaj przy podlewaniu róż, które będą tuz obok. Z fioletowych bylin polecam do towarzystwa też szałwię omszoną, a na tyły perowskię.
Witaj Janko u mnie.
Ośmiornicę twoją widziałam, nie raz , u ciebie chyba już 2 czy 3 sezon jest. I widziałam jej różowe kwiatki co było bardzo dziwne. U mnie na szczęście cały czas kremowa ale kształt ma nieciekawy. Sam pojedynczy kwiat uroczy, całość błe... całą mam powiązaną bo u mnie jeszcze kwiatami w ziemię patrzyła. Jak się nie poprawi - wyleci.
Na marginesie mam u siebie ale jeszcze nie pokazywałam z kremowo-białych Claire Austin. Fizycznie jak kupowałam miała 2 kwiaty ale nie zrobiłam zdjęć. Mam nadzieję, że przetrwa i zimę i inwazję nornicy, która mi teraz akurat buszuje na tyłach gdzie mam nowe róże i nie mogę jej wykurzyć. Boję się, że mi rośliny zniszczy.
Celowo pominęłam Clair Austin
U mnie rosła w zeszłym sezonie, kwiat miała śliczny, ale tak nietrwały, jak rzadko która róża. Do tego miała mocny żółty akcent i nie zgrywała się z resztą białych róż na rabacie, więc poszła cieszyć kogoś innego
A jak u Ciebie z jej trwałością?
Na razie to bardzo duża świeżynka z początku sierpnia. Zobaczymy za rok. Te co miała 3-4 dni. Jak Goethe. Ten też szybko zrzucił u mnie kwiaty. Ja mało mam kremowych, białych róż. Jutro z ostatniego zamówienia powinna Jan Paweł II przyjść. Bardzo mi się targach podobała. I zapach i kształt i kolor. Miałam Chopina kupić ale gdzie nie spojrzałam mączniaka miał. Zobaczymy za rok, dwa czy dobry wybór zrobiłam.
U mnie sporo moreli, kremu żółtego i różu. Teraz kilka ciemnych kupiłam. Ascot, Tradescant, Tess of the d'Urbervill. Szukam jeszcze Jude the Obscure i Madame Boll. Podoba mi się Burgundy Ice ale... Lubię jak pachną. Lubię podejść, pogłaskać, powąchać, pogadać do nich. Na razie najbardziej ukochana Boscobel i Young Lycidas.