Irenko krokusy posadziłam prawie na całości trawnika tak żeby było widać z salonu. Posadzonych jest sporo, ale ile zakwitnie - któż to wie. Najbardziej czekam na fioletowe i różowawe i jak na razie kiepsko, bo nawet kiełków nie widać.
Trawnik będzie dopiero koszony i grabiony gdzieś za miesiąc najwcześniej. Zabaczymy jeszcze.
Ja posadziłam krokusy tylko w określonych miescach na trawniku...bo z koszeniem sie wstrzymuję do czerwca albo i dłużej...... trawnik cały by wyglądał jak wyrzut sumienia..... ani zgrabić, ani zwałować ,a ni zaerować (czy jak się t onazywa). jak nie dasz cebulkom urosnąć, czyli do zżółknięcia lisci to krokusów będzei coraz mniej