Roocika napisał(a)

Asiu, czytam o pomyśle na drzewko w tej wąskiej rabacie przy domu.
U siebie bym nie posadziła tak blisko fundamentu, chyba bym się bała.

Pozdrawiam Asiu

Nawet jakiegoś klonika? To dobrze, ze piszesz. Ja w gorącej wodzie kąpana o takie kwestie super istotne czasem mi niestety umykają...

Ja mam graby 2m od budynku i ŚŚ 1.5m jestem zdania że najwyżej kiedyś pójdą pod piłę klonik nie powinien stanowić większego zagrożenia dla fundamentów tak samo jakieś inne mniejsze drzewka czy większe krzewy.

Na razie szukam świecznicy i zobaczę, czy jej tam dobrze będzie.



A dziś kilka obrazków debiutanckiej folii piękne to nie jest, ale cieszy jak coś swojego rośnie,
A zwłaszcza picholki

Wow, jakie już duże pomidorki. Zaraz będą dojrzewać.

Piękny awatatek!
Piękne pomidory!

Pomysł z drzewem dla mnie ok.
Ja mam graba Fastigata na cienistej za domem. Trzeba tylko prowadzić.

Jak dobrze kojarzę, to Malkul ma wręcz przy ścianie domu.

Nie ma takiej kostki, która by mi się podobała, była tania i dostępna

Jodełki nie będzie - nie produkują tego juz praktycznie. Dziady pękały.
Będzie chyba tanio i szaro i jednolicie, bez wstawek ścieżek itp.

Skarpa przejdzie lekką korektę kształtu i już się tego boję... Muszę przesadzić przywrotniki, szałwię i stipy w inne miejsce... Chyba padnie na miejsce przed "czapką" oczyszczalni, ale chyba będzie tam straszny miszmasz...

Mam do dyspozycji w przechowalniku
-11 szt danica
- 2 hortensje MAGICAL MONT BLANC 'Kolmamon' które w przechowalniku czują się źle
- 2 turzyce ice dance
- różową szałwię

No i zastanawiam się, czy dziabnąć tam wszystko? Czy oganiczyć się jednak do przeniesionych ze skarpy stipy, przywrotnika, szałwi białej i fioletowej... Bo takiego zgromadzenia różności w jednym miejscu to jeszcze nigdzie nie mam (no poza przechowalnikiem

Ojej... No to jeszcze w tym upale przesadzanki...
A tej skarpy nie da się gdzieś powtórzyć jako mniejszy kwadrat? I posadzisz to to wysadzone.

Johanka77 napisał(a)

Ojej... No to jeszcze w tym upale przesadzanki...

No smuteczek właśnie... i to w tym tygodniu muszę to zrobić, bo będą na dniach wchodzić z robotą podobno. Najgorszy skwar...

Johanka77 napisał(a)

A tej skarpy nie da się gdzieś powtórzyć jako mniejszy kwadrat? I posadzisz to to wysadzone.

W zasadzie nie pomyślałam o tym, żeby po prostu przesadzić to w inne miejsce skarpy... tzn. tam, gdzie dopiero w ciut dalszej przyszłości mieliśmy sadzić rośliny... No może tak by to ugryźć...

Asia jakie Ty mąż pomidory dorodne
Przymusowe przesadzanie roślinek, skąd ja to znam

Roocika napisał(a)

Asia jakie Ty mąż pomidory dorodne
Przymusowe przesadzanie roślinek, skąd ja to znam

Dorodne są owszem - sadzonki miałam piękne od koleżanki z pracy. Uprawia pomidory i sprzedaje na targu, sadzonki ma fajne i 4 miałam już takie dość spore. Zdradziła mi też sposób, że jak jest taki skwar, jak teraz to dobrze schlapać folię tłustym mlekiem z kredą - na czas upałów trochę zacieni, a deszcz zmyje.
Wczoraj już nie mogliśmy się doczekać i takiego jasnoczerwonego zjedliśmy... no niebo w gębie.

No właśnie trochę się boję strat w tych moich roślinach... Jak było u Ciebie? Przy takim przesadzaniu w upały ile przetrwało?