Pełna zachwytu nad Twoim ogrodem i zdjęciami jestem

Już parę razy spotkałam się z tym carex Montana , muszę o nim poczytać i oblukać go.

Aniu zamówiłam sobie 3 krzaczki Lavender Ice powiedz mi kochana z czym Ty je zestawilas? Ja planuje różankę na której będzie tylko drzewko na pniu, Lavender i obwódka tylko właśnie zastanawiam się z czego?

Anula migawki z przechowalnika mnie powaliły, no i zbieram się oj przywrotnik coraz bardziej mi się podoba, kurczaki bo lista chciejstw się powiększa

Zana napisał(a)

Dech zapiera Aniu. Aniu, jak ustawiasz się do takiej fotki, gdzie masz słońce? Raz mi się tylko taką fotkę udało zrobić... Te refleksy świetlne kofam

Anulko, jakie to trzcinniki, moje mają takie same kwiaty ale to chyba nie jest ostrokwiatowy?? i teraz w głowę zachodzę co ja w końcu mam

Szałwię jak się uszczknie przed kwitnieniem to się nie wypirza tak

Haniu jesteś kolejną osobą, która chwali mój przechowalnik. To jest niesamowite, bo powstał z całkiem przypadkowych nasadzeń, bez żadnego planu. To taka zbieranina na zasadzie niech już sobie rośnie, przyjdzie czas robienia wielkiej rabaty to trochę roślin będzie, a niektóre będzie już można podzielić. Różowa szałwia połączona ze sprobolusem bardo mi się samej podoba, mówiąc nieskromnie. Co do róż to one tyle przeszły, że zdaję sobie sprawę iż te pierwsze kwiaty mogą być odmienne w barwie, a może też i nieco w obfitości.
Bardzo dziękuję za takie miłe słowa

Natka mam nadzieję, że dobrze spałaś i nie muszę Cię mieć na sumieniu.

Paulinka gratuluję zakupu. Obyś była zadowolona

BKosimkArt napisał(a)

Szałwię jak się uszczknie przed kwitnieniem to się nie wypirza tak

Ja przepraszam Anulko, że tak się wcinam, ale bardzo mnie to zainteresowało, bo moja szałwia leży...
Basiu, to znaczy kiedy trzeba uszczknąć? W kwietniu, maju? Chętnie to wypróbuję w przyszłym roku.

Zana napisał(a)

To jest niesamowite, bo powstał z całkiem przypadkowych nasadzeń, bez żadnego planu. To taka zbieranina na zasadzie niech już sobie rośnie, przyjdzie czas robienia wielkiej rabaty to trochę roślin będzie, a niektóre będzie już można podzielić.

Sprawdziłam na sobie, że im więcej rozmyślam nad planem nasadzeń, tym efekt mniej mi się podoba. Takie spontaniczne nasadzenia często uwzględniają podświadome tęsknoty, a one są najbardziej zgodne z naszą naturą. Nie ma "spinki". Może dlatego wszystko tam gra.

Gosiek pełnam szczęścia z Twego zachwytu. Zawsze się cieszę, że komuś sprawia przyjemność obejrzenie moich fotek.

Ewa/Bacowa skoro poruszyłaś temat carex montana, to wkleję przy tej okazji fotki mojej.
Na pierwszym zdjęciu ubiegłoroczne, troszkę przyrosły z malutkich sadzonek:



Tutaj z tyłu też ubiegłoroczne, a z przodu widać dwie sztuki dostane dwa tygodnie temu od Izy


Iza te malutkie to od Ciebie, jeszcze raz dzięki. Na środku ostał się jeszcze jeden pomylony beatles. Dwa są z przodu, nie widać ich, muszę jeszcze gdzieś domówić.