Ania

Basiu no właśnie o czymś takim myślałam, chociaż tego nie znałam. Swego czasu wynalazłam cyprysika lawsona Stardust. Problem w tym, że do końca nie jestem zdecydowana czy na pewno sadzić tam coś zółtego, bo jeszcze nie wiem co będzie w otoczeniu. Co prawda dzisiaj! przyszła mi do głowy rewolucyjna myśl, żeby na tamtą stronę czyli za ławkę przetransportować rododendrony, ale to jest taka rewolucja, że eM chyba by mi klucze od działki schował

Zana napisał(a)

Na samym końcu chciałabym posadzić coś zimozielonego, ale nie może to być coś co baardzo szeroko rośnie, a jednocześnie nie chciałabym, żeby było bardzo ciemnozielone bo się tam ponuro zrobi. Myślałam o jakimś żółtym cyprysiku, ale trzeci rok mija a ja się nie mogę zdecydować.

Cyprysiki Lawsona mogą przemarzać. Osobiście lubię cyprysiki Filifera Aurea. Występują też w postaci karłowej, czyli Aurea Nana. Mają swobodny, luźny pokrój.Nie przemarzają, nie chorują.

Haniu Aurea Nana mam dwa, podobają mi się. Na razie nijak nie są wkomponowane. Filifera Aurea za wolno rosną i docelowo trochę za niskie. Chciałabym coś takiego wyższego, no ale nie 10 metrów. Kwestia zasadnicza czy na pewno żółte? Och my wiecznie niezdecydowane baby

Żółte jednak trochę rozjaśni to miejsce... ale wiadomo to Twoja decyzja bo ty masz na to patrzeć

Anulko, zobacz cyprysik tępołuskowy Crippsii... może to ten?

Basiu, no właśnie z jednej strony skłaniam się ku żółtemu, bo tak jak piszesz on rozjaśniłby to miejsce, z drugiej strony gdybym miała zdecydowaną wizję co tam chcę w otoczeniu byłoby mi łatwiej podjąć decyzję. Wyszukałam tego Crippsii, ale ten Twój iglaczek jakiś chyba inny, ładniejszy. Crippsii piszą, że powoli rośnie (1,5m po 10-u latach). Muszę namierzyć coś co ma szybsze tempo, bo...

Dziękuję Ci Służysz pomocą nie pierwszy raz

Ania, wiesz, że już znowu nie mają Dieter w F. Niemożliwe, znowu zaspałam. Prawdę mówiąc, ciągle jeszcze tworzę listę dlatego nie zdążyłam.
Pomyślę jeszcze nad Adagio, fajna alternatywa dla stipy.

Anulka, fajne te Twoje miskanty adagio . Ten mój Yaku Jima kupiony wiosną przez net stoi w miejscu, kurdupel jeden!

Martynka, tylko dla Adagio musisz w szerokości więcej miejsca zarezerwować niż dla stipy.

Może Dieter nie jest Ci pisany

Kasia ale nic a nic nie przyrósł? Ja kupiłam małe, ale całkiem tłuściutkie sadzonki, sporo mi się rozrosły.