No chyba nikomu nie służy ten upał...
Piękne Jewellki! Ja sobie dokupiłam bo zeżarte te z zeszłego roku

Zana napisał(a)

Zostawiam takie pstryki na szybko pstrykane z przechowalnika:

Piękny ten Twój przechowalnik

Mrokasia ha, ha, ha. To taki szybki kadr z ławeczki. Zwykłych anabelek nie kupuj, jak tak patrzę, to chyba lepiej te strong. Też nie są w pełni sztywne, ale nie rozwalają się aż tak jak te zwykłe.

Moniś ten floksik to taki psotnik kameleonik kolorystyczny. W zależności od światła jest albo różowy albo taki właśnie lila. Wolę go w tym drugim wydaniu.

Kasja dzięki. To są sporobolusy.

Basiu na tej fotce widać głównie Honeydew. Mam nadzieję, że wrzesień będzie jakiś normalny i w miarę ciepły, coś się uda podgonić.

Jewelki w tym roku bez traw (bo zdechły zimą):


Kasiu ależ proszę Cię, no nie widziałaś na żywo

Taka humoreska z urlopu - można mieć w oknie kwiatki w skrzynkach:





ale niektórzy wolą tak

Zaczęło PADAĆ
Spokojnie, cichutko, z umiarem

Zana napisał(a)

Taka humoreska z urlopu


ale niektórzy wolą tak

Hahaha!!!
Prawie jak w u Salvadora Dali

Jak u mojej córki w oknie. Kocha koty i wszędzie je upycha (maskotki oczywiście)

Zana napisał(a)

A ta żyrafka jaka zalotna

Anula (mam córkę Anię, do której tak właśnie się zwracam) - miło było spotkać Cię w realu. Wielokrotnie podglądałam Twój ogród i wiele ciekawostek wypatrywałam. Nasz wyjazd, pomimo deszczu, trzeba przyznać udany
Trochę ten limit czasowy ograniczał nasze rozmowy a w ogrodzie to cała uwaga skupiona na roślinach, ich kompozycjach i usiłowaniach zapamiętania nazw
Mam nadzieję, że uda nam się połączyć grupę podwarszawską z prawego i lewego brzegu i kiedyś zrobić spotkanie objazdowe byłoby super, prawda?
Pozdrawiam