Mirelko tak, pamiętam

. W pewnym sensie pocieszające

.
Aprilku już mam tak dosyć tej ruderowej, którą od trzech lat przerabiam, że na dzień dzisiejszy osiągnęłam stan "wszystko mi jedno"

. Nigry najchętniej bym oddała a na tyłach posadziłabym szpaler wiśni Amanogawa - nie rosną strasznie wysokie. No ale jak na razie szkoda mi tych Nigr i niech sobie będą. Za rok zobaczę


. W końcu trzeba gonić króliczka

.
Gosiek myślałam o matach wiklinowych jako rozwiązaniu tymczasowym, chociaż miłością do nich nie pałam

. Sporo bym tego potrzebowała. Ale przede wszystkim to ciągle brak czasu na ogarnięcie tego zagadnienia, ciągle coś pilniejszego do robienia w ogrodzie.
Aniu no jakże Ci mogła umknąć moja zakałowa rabata z zabytkiem klasy "0" za ogrodzeniem?

. Tak w skrócie: za ogrodzeniem rosły do wiosny ubiegłego roku drzewka wiśniowe, które przysłaniały ruderę. Ja tam miałam szpaler tuj, które niestety przez brak słońca (od wisienek) kiepsko się miały. Ubiegłej wiosny ktoś usunął wisienki, obnażyła się w pełni nędza moich tujek, wywaliłam. Posadziłam żywopłot z ostrokrzewów. Docelowo mam wizję właśnie gołych pieńków świdośliwy na tle żywopłotu a korony ponad żywopłotem, ale na ten efekt trzeba będzie kilka lat poczekać. Świdośliwę kupiłam lamarcką - doczytałam, że w naszych warunkach dorasta do 4-5 metrów. Myślę, że będę ją trzymać w ryzach na wysokość ok. 3-4 metrów (ktoś zarobi na cięciu

).
Ale jaką pergolę masz na myśli, bo jakoś nie umiem sobie wyobrazić?
Asiu u Ciebie bezapelacyjnie piękniejsza wiosna
