Piękny ten klon rzekomo palmowy

Anda napisał(a)

A strumieniem wody ze szlaucha nie da się ich zmyć? One tak szybko spadają...

u mnie ciśnienie na końcu węża mam już tak słabe w tym miejscu ogródka, że nie daje rady spłukać mszyc - te młode to jak na klej przyklejona zielona masa. Przedwczoraj kupiłam nowy pistolet, bo ten który używam obecnie ma taki zbyt łagodny sik - jak rzęsisty deszcz może z nowym się da, ale nie próbowałam jeszcze, bo ciągle pada. Znów leje zresztą.

Kasiu normalnie oświeciłaś mnie. Sprawdziłam jak wyglądają jajeczka biedronki.

Agata u mnie w ubiegłym roku tak obsiadły Jordana czarne mszyce, że też psikałam jakimś środkiem, szlauchem nie było szans.

Asiu miło mi Cię gościć u siebie. Historii nie musisz czytać, u mnie wszystko bardzo powoli posuwa się do przodu.

Ewa ja się zawsze zastanawiam czy jak je się spłucze to one w jakiś magiczny sposób znowu nie wylądują tam gdzie nie powinny. Klon dziękuje i nisko się w pas kłania.

Nowa12 napisał(a)

Moje chyba wszystkie mszyce z ogrodu siedzą na wierzbie Hakuro .
Takich ilości jeszcze nie widziałam na jednej roślinie.

Ja dlatego wyrzuciłam hacuro, dużo robali, może tego widać nie było, bo gąszcz, ale sama myśl, że przechodząc pod nią ożna byłoby coś we włosach nosić ... przerażała brr

Kurcze muzę pooglądać dobrze rośliny, ale nie widziałam jeszcze nic u siebie.

Aniu, zaglądnęłam d Ciebie i dowiedziałam się, że mam grzyba na kulkach tujowych... No fajnie... Lecę po Topsin i nawóz przeciw brązowieniu igieł.

Mszyce mam wszędzie, psikałam czeskim środkiem ekologicznym na bazie bakterii, które unicestwiaja mszyce (ta sama firma co Lepinox Plus), zobaczymy czy podziała.

Anula, będziesz u Kwartecika? bo sprzeczne doniesienia napływają... Namyśliłaś się? Szkoda by było taką okazję ominąć.

MonikA napisał(a)

Ja dlatego wyrzuciłam hacuro, dużo robali, może tego widać nie było, bo gąszcz, ale sama myśl, że przechodząc pod nią ożna byłoby coś we włosach nosić ... przerażała brr

Kurcze muzę pooglądać dobrze rośliny, ale nie widziałam jeszcze nic u siebie.

Nawet mszyc jeszcze nie masz? Bo u mnie to przenoszą się z miejsca w miejsce . Zaczęły od klonów, jaśminowca, róż a teraz siedzą na Hakuro .

U mnie też plaga mszyc...dziś pryskałam buka,trzmieliny,derenie i jeszcze na tawułach zauwazyłam przy cięciu...ech

Holender no, gorsza się czuję bo u mnie w tym roku żadnych robali jeszcze nie znalazłam. Pewnie wszystkie zamarzły .

U mnie tez nic.Ale od dzis ma byc znow cieplo wiec to sie moze zmienic...