Dzisiaj byliśmy na wsi trochę popracować, dobrze że miałam z góry określone co ma być priorytetem bo tak to nie wiadomo w co ręce włożyć. Choć tak naprawdę nie jest tak tragicznie no wiadomo rabaty po zimie wymagają przeplewienia, kancików i takiej tam kosmetyki ale z tym to jeszcze muszę trochę poczekać.
Dzisiaj pod lupę wzięłam hmmm może jeszcze nie rabatę ale dążę do tego żeby stała się rabatą paprociową.
Zrobiłam jej tyły posadziłam dwie kaliny koralowe w sumie to z jednej mi się niechcący zrobiły dwie ale od przybytku głowa nie boli

i jedną pęcherznicę chyba diabolo no w każdym razie ma ciemno bordowe liście i przesadziłam jedną różę pomarszczoną w sumie wsadziłam razem dwie białą i różową.
Między paprociami posadziłam na razie dwie hortensje granodioryty, z przodu mają być jeszcze hosty na nie brakło mi już dzisiaj czasu niestety
Na razie nie wygląda to za efektownie ale już nie długo paprocie się zazielenią i będzie ładnie

zielono