Wrzesień może być zbyt późno... i dodatkowo niektóre byliny tracą na wigorze. Sierpień to tradycyjny miesiąc na pracę z bylinami. Mają czas na ukorzenienie się, a ziemia jeszcze ciepła. Wrzesień to ryzyko, bo w październiku tradycyjnie przyjdzie przymrozek i zetnie zielone.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
W zeszłym roku nabyłam floksa Narwański Wir - sztywny, pieknie zbudował kępkę, niestety w upały po obfitym kwitnieniu przekwitł. Przycięłam i dopiero zobaczyłąm, że nie zamierza wypuścić żadnych pobocznych zawiązków kwiatu
Dobrze wiedzieć - w zeszłych latach rewolucje na rabatach robiłam późno, pod sam koniec sezonu.
Jak widać - cieszę się jak głupia. Inne części ogródka poszły w zupełną odstawkę
No widzisz? A u mnie już zaczyna puszczać nowe
Ja lubię kwiatki przycinać wcześnie: najpierw wycinam pojedynczo, te które pierwsze przekwitły, a jak zniknie połowa, to wycinam całość, bo nie lubię takich niedobitków. No i właśnie jak wycinałam w piątek całość, to widziałam, że na tych wyciętych na początku już pączki się formują.
(oczywiście, na taką dłubaninę mogę sobie pozwolić, bo mam po trzy kwiatki na krzyż do przycięcia - jakbym miała większe rabaty, to bym się tak nie cackała)
U mnie też takie atrakcje. Pysznogłówki miły być niskie i dlatego poszyły na front A jak urosły, to zasłoniły cały krajobraz Ale co się na nie napatrzyłam i nimi pozachwycałam przez dwa tygodnie to moje
U mnie było jeszcze śmieszniej: paprocie rosły w środku rabaty i były niskie. przesadziłam je na przód, w dobrą ziemię, i urosły dwa razy wyższe niż poprzednio!. Teraz znowu muszę je dać do środka (albo całkowicie zaprzestać podlewania i nawożenia)