W piątym roku rośliny buchają zielenią, pięknie rosną - są zadomowione

to jeszcze tyle trzeba czekać, jak nic się zniechęcę

Kasiu, slicznie już masz i milo popatrzec ile pracy za toba

Chwilę mnie nie było i słabo było z nadrabianiem forum. Ale wracam na łono ogrodowiska

Cieszę się ogromnie, że podobają się zmiany i coś widać powoli Jeszcze dużo przede mną, bo nie jestem zadowolona z aktualnego układu roślin na rabatach, bo narazie bez ładu i składu trochę - jak mi w danym momencie podpasowało, choć też niby zgodnie z jakims zamysłem w głowie niedojrzałym jeszcze.

Zostawiam na deser parę fotek, które zrobiłam w Ogrodach we Franku Pomysł jest taki, że poszczególne nasadzenia powielają jakieś już istniejące rabaty z różnych parków w Polsce (i chyba nie tylko)






A ten żywopłocik to taki około 2,5 m wysokości

Dzisiaj zaczęłam przymiarkę do cięcia hakuro, bo już mamy pomysł jaki ma mieć kształt, ale nie zdążyłam już dziś nic zrobić więcej.

We Franku (bo tam jest w ogóle szkółka) kupiłam sobie zawilca - podpisany jako White wind, ale podejrzewam,że to whirl wind, bo nie znalazłam żadnego white w necie Do tego przygarnęłam sobie ostrożkę i rozchodnika Purple emperor. Jak się okaże zbyt czerwony, to będę musiała go gdzieś przeprowadzić

Ania,ja tak samo spoglądam na te pierwsze nasadzenia z uśmiechem - choć teraźniejsze tez nie są jakieś specjalne Ale wtedy to było śmiesznie - taka ciekawość, czy to w ogole się przyjmie, czy będzie rosło, a może mam dwie lewe ręce do ogrodu Różowa hortka faktycznie szaleje - a to w ogole lidlowy zakup

Kasja - dzięki!! :*

Toszko niestety wczoraj i przedwczoraj przyłapałam wieczorem na liściach rodka opuchlaka - już 3 sztuki unicestwiłam.. Decis zamówiony...

No to jeszcze się trochę na ten udomowiony, ukorzeniony ogródek poczekam Ale to przyjemność u Ciebie Amelia przecież już jest cudnie!!

Kasya (jak to dobrze, że jesteście różne - Kasya i Kasja ) powolutku drobnymi kroczkami jakos nabiera to masy Jeszcze mi tylko jakiegoś dobrego pomysłu potrzeba

Kasiu
Przychodzę z rewizytą, a tak na prawdę ujawniam się, bo po Twoim pięknym ogrodzie spacerowałam już nie raz i nie dwa (tylko po cichutku ).

Na zdjęciach porównawczych widać ogrom włożonej pracy. Zazdroszczę też konsekwencji (ja dopiero się jej uczę jeśli chodzi o ogród).
Już teraz jest pięknie, a co dopiero będzie w tym 5 roku o którym pisze Toszka . Będę dalej podglądać

Asiu witaj w moich skromnych progach Ja w tym roku naprawdę malo robię, bardzo mi brakuje czasu, żeby się prawdziwie sponiewierać ogrodowo A by się chciało! Z tą konsekwencją, to u mnie niespecjalnie - wciąż nie mam jakiegoś sensownego planu. Ale o jakiś czas mi coś wpadnie do głowy nowego i próbuję sukcesywnie zmieniać.


A zaraz wstawię kilka fotek, które sobie czekały już od paru dni w aparacie na zgranie...

Jeżówka Meringue i powojnik Solina - tegoroczny


Uwielbiam mieczyki, choć nie kupowałam żadnych cebulek na jesieni, tylko wsadziłam zeszłoroczne - oczywiście nie zaznaczyłam sobie, które są które i mialam niespodziankę, gdzie jakie mi kwitną Oczywiście stawiałam na inną konfigurację niż wyszła faktycznie Obok słaby dość w tym roku Phantom - jakieś rzadkie te kwiatostany w porównaniu do zeszlorocznych. Oczywiście jeszcze się w pełni nie rozwinął, ale jednak to nie to