Dzięki Madziu ja wciąż tego nie widzę hihi, bo w dalszym ciągu straszą u mnie spontaniczne nasadzenia chyba tylko nowo posadzone jesienią tulipany "w masach" przemyślala. I dojrzewa, znaczy "grubnie" sesleriowo-szałwiowa w swym kształcie. Bardzo chciałabym zrobić moją rozplenicową, o której myślałam zimą, ale chcę pojechać po rozplenice do szkolki najpierw.. a w planach Little boy chyba..
Ps. Oj tam oj tam, koniec kajania ja tez nie postępuje idealnie z tymi moimi "zakazami"
Jakiś mega deszcz w rezultacie u mnie te z nie był, jeszcze teraz wyszłam podlać delikatnie z konewki te łubinowe wysiewy ciekawa jestem czy cokolwiek wzejdzie - to mój pierwszy raz z sianiem ever
A wiem Jack A.Sand - bardzo fajna - wstawiam zdjęcie kwiatów z zeszłego roku, niestety nie widzę żadnej fotki z calym krzaczkiem.
A tu masz liście jesienią - o tyle fajna odmiana, że fajnie się przebarwia
Dziękuję za przemiłą opinię, tym bardziej, że byłaś na żywca, chociaż króciutko i jeszcze niewiele się wtedy roślinnie działo. Problem taki, że tych szerszych kadrów jakoś mało robię i w końcu wyjdzie na to, że nie będzie z czym porównywać
Asiu, można kupić kłącza albo gotowe sadzonki. Kłącza zawsze trochę niepewne jednak i często na rezultat w postaci kwiatów trzeba trochę zaczekać.. Ja dostałam sporo od teściowej, u której zawsze pięknie kwitły, ale w pierwszym roku nie doczekałam się na kwiaty. w kolejnym sezonie było już kilka pąków na każdej kępie. A te gotowce z doniczki kupione kwitły od razu. Ważny sposób sadzenia- peonie nie lubią być zbyt głęboko w ziemi i ponoć przesadzania.
Druga sprawa - miałam kilka kłączy, które posadzilam w miejscu dość ocienionym - i to ich 3 rok chyba i ani pączka - więc wywędrują w inne miejsce - przy okazji zobaczę, czy chociaż pod ziemią się rozrosły