Taka huśtawka hormonów to teraz normalne. Korzystaj z każdej chwili. Nie myśl na razie o pracy. Piękne różyczki ci kwitną. Usiądź na tarasie z malutką na rękach i patrz się na nie. Korzystaj z każdego dnia.
Ooo, to nawet nie wiedziałam, że takie praktyki mogą być. Ja przy Kubie nawet jak próbowałam dać, zresztą wypróbowałam ileśtam rodzajów smoczków różnych firm, to nie było opcji.. Bo czasem nie sposób było wyjść na spacer bez ryku, a nie miałam możliwości go akurat nakarmić (choć były spacery, że karmiłam go idąc przez jakieś bezdroża, bo akurat sobie skrót zrobiłam) i pchałam brzuchem/ręką wózek jednocześnie). Dodatkowo jak chciałam go z kimś zostawić to też by bywał pomocny, ale trzeba było sobie dać radę inaczej. A jak był ryk, to taki, że czasem się bałam, że się udusi tym swoim krzykiem.
Kaja i tak na długo się smoczkiem nie zadowala, więc się pewnie nie przywiąże do niego na szczęscie dziś nie używałam np. Oczywiście wolę opcję bez niego, ale czasem może dobrze byloby mieć go w zanadrzu na skrajne sytuacje.
Kiedyś też rozważałam Falstaffa Może kiedyś nawet nabędę, bo nigdy nie spadł z listy róż potencjalnych Podobnie zresztą jak Darcey Bussel. Nie pamiętam. Kształt kwiatu zupełnie inny, więc to też zależy z czym chcesz połączyć. Zaraz Ascot zresztą będę wstawiać, bo zrobiłam nowe foteczki
Haha, a tu niespodziewanka taka Powiem Ci, że w ciąży upały nie były mi straszne, zresztą naeet obrączkę nosiłam do samego końca, do porodu nawet zapomniałam zdjąć, bo mi nie wadziła. Pod tym względem ciąża idealna.
Dziękuję!! Podwójne macierzyństwo urosło mi do rangi kolejnego cudu Nie mogę uwierzyć, że Kuba już taaaki duży, a Kaja taaaaka mała Chciałoby się to zatrzymać na zawsze.
Cieszę się, że firany podobają się nie tylko mnie Mój eM jak tylko wrócił do domu, a tu firany zawieszone to naprawdę pochwalił i teraz za każdym razem jak przysiądzie wieczorem na tarasie to zadowolony z klimatu jaki się pojawił
Oj celebruję każdą chwilę z nią - mogłabym, patrzeć godzinami na tą słodką śpiącą buzię... dzisiaj pojeździłam z nią po ogródku w wózeczku, ale wolała karmionko, więc trzeba było wrócić do domciu, bo wiało
I różyczki
Na pierwszy ogień Pashmina - na razie drobniutka
Fuksjowa NN kolejny rok zwiesza kwiatki.. może chciałaby do mniej nasłonecznionego miejsca...?
Druga NN - w realu mniej ma w sobie czerwieni
Queen of sweden jak na królową przystało pięknie się trzyma
Anabelki już całkiem całkiem do przodu
Tawułki
Bodziszek Rozanne otwiera pierwsze kwiaty - chyba go częściowo zamordowałam podziałem na jesieni, na szczęście tylko połowa padła
Rutewka
Berberys Aurea
Lawenda z niską szałwią w tle