Tak tak. widziałam, ładne egzemplarze mieli - to one mnie skusiły, zeby kupić, ale z drugiej strony sobie pomyślałam, że jak sobie jeszcze coś zamówię, to bardziej się kalkuluje wydatek. Tylko się martwię, że mogą te wysyłkowe nie być aż tak dorodne. Ale jednorazowo nie lubię tyle wydawać, więc kombinuję
Dzięki Paulinko! Jeszcze się pozbędę tych tulipanowych suszek, które tak już straszą na rabatach i będzie schludniej.. tylko one tak jakoś nierówno bardzo zasychają... Patrzę sobie na tą moją różankę i mi się buzia cieszy, że już więcej tych krzaczków tam rośnie i kwitnie
No Pastella to jest mój hit! Cieszę się, że wreszcie ją mam, ale dlaczego tak późno Już wcześniej zwracałam na nią uwagę. Z jednej strony jest baaardzo delikatna, bo ma te pędy dość wiotkie, ale jednocześnie nie za duże kwiaty, więc wygląda cudnie, jak taka eteryczna baletnica na cienkich nóżkach
No muszę jeszcze co nieco popstrykać, jak Kajutek pozwoli
A moja Żółwiczka jest rozczulająca.. nie wiem, czy to te jej wymiary kruszynkowe..czy świadomość, że to raczej ostatnia okazja do takiego obcowania z malutkim własnym dzieckiem... do tego jeszcze hormony.. normalnie się ostatnio spłakałam jak zrobiłam zdjęcie eMa z Kajką, bo tak słodko wyglądali.. chłonę każdą chwile, każdy dotyk, jak na mnie zasypia.. mogłabym wymieniać bez końca Nawet jak to piszę, to łezka się w oku kręci...
A grzeczna raczej jest - dużo spi i duzo je Czasem nie chce przestać jeść, bo to przecież takie fajne nawet już spróbowałam dać smoczka, choć bardzo tego chciałam uniknąć (Kuba wychował się bez niego) i nawet zassała, ale z drugiej strony mnie martwi, że wtedy jest jej tak niezbędny, że nie może go przestać ssać, bo inaczej płacz. Ale docieramy się wciąż Nie mogę narzekać w każdym razie - jest super Dziewuszką
Wbrew mojej woli synowi w szpitalu zakneblowali paszczękę smoczkiem. To był horror uzależniający Odstawienie potem było większym horrorem. Dziś wiem, że smoczek to pierwszy krok do próchnicy i złego zgryzu...oraz często do obgryzania (później) paznokci.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Ja pamiętam, że mój syn miał tak silny odruch ssania, że chciał ssać niemal bez przerwy. Jak wiadomo, nie da się ssać bez konsekwencji więc ssał godzinami a potem zwracał nadmiar pokarmu. Nie było wyjścia, dostał smoczek i to było wybawienie dla nas obojga. Na szczęście szybko ta potrzeba ssania mu przeszła i smoczek wycofaliśmy.
Kasiu, ściskam mocno!!!!!!
Daj znać kiedy zaczniecie przyjmować wizyty, chętnie wpadnę na chwilkę przy okazji wizyty u mamy .
Dzięki za odp
Zastanawiam się między Ascot i Falstaffem. William zaczyna u mnie sztywnieć. Tak jakby usłyszał, że czeka go przeprowadzka i od razu się poprawił
Zostawiam całuski dla najmłodszej Ogrodowiczanki Kajusi
Przez tę Twoją aktywność do końca, sądziłam, że jakieś przedłużenie w oczekiwaniu nastąpiło. Nawet sobie myslałam, że ciężko Ci znosić ostatnie upały. A tu już po wszystkim. Kasiu, najlepsze życzenia dla Was, obyście obie dawały sobie jak najwięcej radości.
Przepięknie wyglądają te woalki przy tarasie. Bardzo klimatycznie się zrobiło.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz