Kochaaana! A kto powiedział, że ja tak ogarniam W domu burdello raczej, bo się nie przejmuję, choć już mnie to wkurza trochę, że taki sajgon. Ale od tego nikt nie umarl jeszcze

Ale docieramy się z każdym dniem i jakoś udaje się wybierać rzeczy do zrobienia ważne i ważniejsze

Róże dziękują A może się skusisz w końcu? Czytałaś, że nawet Toszka ostatnio myślała nad różą przyznając się, że chyba powariowała ? Tylko nie znalazła jeszcze swojego ideału.

Oczywiście nie pamiętam jaki to floks, ale chyba kupowany we wrześniu, więc pierwszy raz będę podziwiać

Zdecydowanie powinna zmienić nazwę na rutew!!!

Próbowałam wczoraj zrobić zdjęcie mojej nowej Ascot bo pokazała kwiatek, ale nie wyszło. Kolor uchwyciłaś idealnie.

Mam tą samą technikę...lista priorytetów i już. Oczywiście wspaniale byłoby mieć wypindrzony dom i ogród,ale przy 4 dzieci (dwójka pożyczona tymczasowo os siostry) to nie ma szans-więc albo jest skoszone, albo ugotowany obiad-albo umyta łazienka

Kasiu piękne kadry podeszczowe-a nowe zakupy różane też zacne.

Kasiu, szalona dziewczyno
Nowe roze juz kupilas? Podobno odpoczywac powinnas.
Mam nadzieje, ze w takim razie dobrze sie czujesz, Ty i Twoje maloty. Ściskam Was mocno.

Tę wielką rutewke Elin widzialam na żywo w ogrodzie. Niesamowita. Jak tylko dorwę to od razu kupuję. Cudna

Pamiętam, że Tiarę kupowałaś.
Ładnie wygląda u Ciebie. U mnie jak co roku coś mu liście zjadło.