Nooo, wyjątkowo ładnie powtórzyła a teraz ją na raty oskubuje, żeby zrobić różaną konfiturę Mam nadzieję, że z zamrożonych płatków będzie równie dobra, jak robiona zupełnie na świeżo. Ale się nie dowiem, bo będę robić pierwszy raz w życiu
Dziękuję za poochwałę różyczek Daj swoim szansę, może się ładnie odwdzięczą
Jak ja się cieszę, że nie robię przetworów ...ale to dlatego, że dostaje ich tyle, że nie zjadamy tego i tak czekają w szafce na zmiłowanie
Kajka jest superancka Bardzo wesoła się zapowiada z niej dziewczyna, bo usmiecha się co chwilę. A juz najbardziej mnie rozwala, jak ją kładę spać, po czym ona otwiera oczy, które po przyzwyczajeniu się do ciemności rozpoznają mnie po chwili i dostaję najradośniejszy uśmiech świata
Upały w miarę nieźle przeżywa, choć zdarzają się odparzenia.. ale co tu dużo mówić - gdybyśmy z takimi fałdkami ciągle funkcjonowały, to też by się nam robiły...
A na dziś tylko kilka...
I dłuższa prosta
Kwiaty hosty Fragrant bouquet nieziemsko pachną
Tutaj ostatnio zmieniałam - połowa kocimiętek wyjechała do mamy a ja wcisnęłam tam rozchodniki i mi się nawet podoba Później pewnie zrobię pełny szpaler jak już całość kocimiętki wywiozę.
Kasiu zdjęcia śliczne jak zawsze moja LO jeszcze malutka i raczej nie doczekam się już w tym roku jej kwitnienia, najgorsze jest to,że posadziłam ją za inną, większą różą i słońce nie dociera do niej prawie w ogóle
Co do Kaji ciesz się każdą chwilą, czas tak szybko mija...ja jeszcze nie tak dawno trzymałam w ramionach takie małe zawiníątko, a teraz za 9 dni 2 latka skończy
Fajnie z tym rozchodnikiem . Kocimiętki poznywasz się całkowicie? U mnie chyba jednak kocimiętka nie przetrwa. Trzy sadzonki od Iwonki ścięte do zera zaczęły ładnie odbijać, wczoraj patrzę a dwie obżarte to cna... nie wiem czy to koty czy coś innego je wrąbało ale tej roślinoe nie wróżę u mnie powodzenia.
Buziaki