ech.. a ja mam Młodego z anginą w domu.. i bidulek nie bardzo rozumie jak to z tymi chorobami jest, choć tłumaczymy jak możemy. Proszę go, żeby Kai nie dotykał i trochę z dala od niej był.. i smutno mu kurcze, bo chciałby pogłaskać, pogadać do niej z bliska.. ech...teraz śpi.. zresztą Kajka też i chyba pójde do ogródka na chwilę

Kasia_CS napisał(a)

Wiesz co, nawet mam taki gadżet z L, ale że to nie mój tylko pożyczony od eMa rodziców, to nie ryzykuję uszkodzenia moze nastepnym razem kawałeczek zrobię na spróbowanie, bo tak jak pisałam, okazało się, że już nie ma takich korzeni do pokonania po pierwszym kancikowaniu

Wytuliłam od CIebie, bo i tak nie mogłam się powstrzymać od przytulania jej

Kasiu przykro mi z powodu Edenki, może jeszcze się poprawi. Bo jest piękna i zdrowa. Ja nawet pokusiłam się o jej kremowego brata i zasadziłam wiosną Palais Royal. Cudo, choć kwitł jednym kwiatkiem

Już szykuję się na jesienne zakupy różane, choć nie mam jeszcze miejsca w ogrodzie Widzę, że masz Boscobel. Jest na mojej liście chciejstw różanych

Pozdrawiam

Kasia_CS napisał(a)

aż do znudzenia

Ale mam dla odmiany rutewkę i małą Ogrodniczkę

ŚlicznościZdrówka dla Młodego życzę
Pozdrawiam

Zdrówka dla synka

Kasiu czytam o Twojej eden Rose też ją zakupiłam wiosną w sezonie doczekałam się trzech kwiatów i tak jak u Ciebie miały kwiaty skierowane w dół i na razie tyle, róża rośnie jak na drożdżach ( jest już wielkości pergoli jaką zrobił jej mąż), ale nie ma ani jednego pąka kwiatowego, czy ona w ogóle powtarza kwitnienie? Liczyłam na efekt wow w jej sprawie

Angina? O matko współczuję bardzo źle wspominam tą chorobę najstarszy zachorował jak miał dwa latka gorączka sięgająca prawie 40 stopni i kompletnie nie szło ją zbić, w końcu wylądowaliśmy na pogotowiu dostał zastrzyk obniżający temperaturę, antybiotyk i jakoś przetrwaliśmy. Uważaj niestety jest bardzo zarażliwa, a Kaja to jeszcze maleństwo. U mnie w nocy też Wiktoria wymiotowała, na szczęście po podaniu węgla trochę się uspokoiło, teraz ma lekki stan podgorączkowy i czekamy co dalej.

Ja kupiłam eden rose wiosną. Nawet miała kilka kwiatków, dość dużych, ale wszystkie patrzyły w ziemię i kolor raczej biało-różowy niż różowy, ale to może kwestia temperatur? Trudno się było nimi pozachwycać. Ale póki co jest zdrowa i przyrasta...

Kasiu podziwiam jak dajesz sobie radę z dziećmi i ogrodem. Przecież to praca na 3 etaty.

...teraz śpi.. zresztą Kajka też i chyba pójde do ogródka na chwilę

Normalnie sama siebie zacytuję

Napisałam to, otworzyłam drzwi na taras i oczywiście rozległ się płacz Kai, więc tyle mojego ogrodu było Jedyne co, to wieczorem pobiegałam trochę z wiadrami, konewką i szlauchem, bo od ostatniego deszczu już trochę minęło i wypadało podlać.

MalgosiaW napisał(a)

Kasiu przykro mi z powodu Edenki, może jeszcze się poprawi. Bo jest piękna i zdrowa. Ja nawet pokusiłam się o jej kremowego brata i zasadziłam wiosną Palais Royal. Cudo, choć kwitł jednym kwiatkiem

Już szykuję się na jesienne zakupy różane, choć nie mam jeszcze miejsca w ogrodzie Widzę, że masz Boscobel. Jest na mojej liście chciejstw różanych

Pozdrawiam

Edenka u mnie młoda jeszcze jest i pamiętam, że czytałam, że wymaga czasu i dopiero się rozkręci - moze nawet jeszcze nie w przysżłym roku, a w kolejnym się coś zacznie. Zresztą chyba i sadzonka z gołym korzeniem nie była zachwycająca... pod tym kątem jednak fajniej kupować co się widzi, a nie co przyślą.

Palais royal na zdjęciach mi się bardzo podoba! Ale nie kupowałam, bo nie znalazłam jeszcze o niej jak dotąd zbytnio opinii.

Boscobel mnie zachwyca zapachem - dobry wybór!