teraz to się dla mnie liczy. Tylko teraz myślę, czy to miejsce, które na niego przeznaczyłam nie będzie lepsze na Pomponellę.. ona większa rośnie chyba jednak. A dla Leosia miejsce obok Baronesski dałoby się wykroić.
No właśnie zaczęłam robić - wczoraj zainstalowałam pierwszy, ale że robię nieco inaczej, to się umordowałam Bo ja owszem zbiłam jeden brzeg do wewnątrz, ale drugi rozprostowałam, żeby sięgał bardziej wgłąb ziemi.. Czyli u mnie nie robi się z profilu L, tylko I. I to odkopywanie rowka było katorgą, bo ciągle gdzieś mi coś się nie zgadzało (zrobilam dość wąski rowek. Najbardziej mnie martwią tylko narożniki, bo tam się zrobi dość ostro - żeby mi dzieci się tam nie pokaleczyły trzeba jakiś patent opracować.
Dałam minimalnie wystające nad ziemię, żeby kora się tak łatwo nie wysypywała później, bo eM przy koszeniu się wścieka jak wciąga korę
Niestety stacjonarnie nie ma w okolicy większości tych róż, które chce, a do tego o niebo droższe - np agielki. Ryzyk fizyk. Mnie na szczęście w większości ładnie się zachowywały, ale i wyjątki też się zdarzyły, gdzie dopiero niedawno krzaczek sadzony jesienią zaczyna puszczać ładne listki. Ale niezbyt się rozrósł.. w sumie wcale Ale to jeden z kilkunastu, to można wybaczyć.
Ja Leosia bardzo lubię Właśnie za tą jego inność w kolorze i wyglądzie kwiatu. Tylko powypuszczał w tym roku tak długie baty, że mi się wyłamywały. Za rok muszę je przywiązać.
Nie mam Pomponelli. A w sumie pasowałaby mi do Artemis, ale musiałabym Marię Tereskę gdzieś przenieść, ale gdzie? Czasem te moje róże to "łażą" po ogrodzie jak głupie. I często wracają w pierwotne miejsce A chciałabym już je tylko pielęgnować
Też właśnie chciałam zapytać o listę co ci chodzi po głowie oprócz tych dwóch żelaznych pozycji
Pomponellę mam z wiosny i dopiero teraz cokolwiek pokazuje. Kwiat fajny. Krzaczek na razie taki sobie, trzeba czekać.
To fakt są droższe stacjonarnie w doniczkach ale też jest to już porządny różany krzak i widzisz co kupujesz, ja już przez ostatnie dostawy róż z gołym korzeniem jakie dostawałam widzę spadek jakości co do tego co kiedyś było sprzedawane, chyba szkółki po prostu nie wyrabiają się co do popytu.