Mam za sobą 2 sezony takiego sadzenia i różyczki dają radę

Najpierw namaczasz sadzonki w wodzie (znaczy korzenie), np całą noc, a przed sadzeniem przycinasz trochę korzenie. Dołek szykujesz tak, żeby miejsce szczepienia róży było kilka cm pod ziemią (chyba koło 5cm). Do dołka mączka bazaltowa, Ewa radzi też wiórki rogowe, ja dodaję trochę gliny, bo u mnie woda przelatuje szybko. Ja dorzucam też koński obornik tak, żeby korzenie nie miały z nim jeszcze kontaktu.

Kasiu zdjęcia jak zwykle piękne ja też się zbieram żeby zamówić kilka róż na mojej liście na razie mam giardinę i aphrodyta to na pewno, a czy coś jeszcze do koszyka samo nie wskoczy zobaczymy kimono piękna jest muszę na swoją cierpliwie do przyszłego sezonu zaczekać na razie dopiero liście wypuszcza, ale najważniejsze,że żyje

Dziękuję za rady Kasiu, chyba zaryzykuję i tych których nie ma w doniczkach kupię z gołym korzeniem.

Pięknie różane zdjęcia, trzmielina oskrzydlona bardzo zdobi jesienią, moja niestety w te upały straciła wszystkie liście, mimo podlewania

Dzięki Paulinko!

Ja jeszcze mam na liście kolejnych 5, tylko niektóre po kilka sztuk, m. in. minerva - muszę tylko zweryfikować wielkość.

Giardina u mnie dopiero się rozkręca, bo kwiaty podziwiałam jak weszłam w krzaki Za mała jeszcze jest. Afrodytka u mnie była sadzonką niewypałem i dopiero się zbiera... oby zimę przeżyła bidula.