Oooj,Dominika, trochę tak to wyszło, ale odżywam powoli i jakiś nawet przed chwilą mi pomysł na róże zaswital, hihi w ogole zimę mega przebimbalam ogrodowo, wrrrr

Pozdrawiam!

Wczoraj zrobiłam u siebie króciutki obchód i się zdziwiłam, ze juz zielone listki u niektórych hortensji ogrodowych tuz przy ziemi mi się pokazały tylko co z nimi teraz, pewnie zdąży je przymrozic tej zimy testowalam swoje rośliny, bo poza kopczykami roz golasek i styropianem na donicach z trzmielinami nie przykryłam żadnej... na razie wygląda na to, ze przeżyły (głównie hortensje, duzy przesadzany poznym latem Rh i róże sadzone z donic wiosną)

No i może doczekam się tym razem kwitnienia hortek ogrodowych, które nieopatrznie ciachnelam zeszlej wiosny zapewne z pąkami kwiatowymi włącznie

Podczytałam troszkę u Ciebie,świetnie sobie radzisz z różami.
Angielki mają cienkie pędy,taka ich uroda. Nawet po trzech sezonach moje mają dalej takie wiotkie.

Oo Renatko, miło mi Cię wiedzieć u siebie z różami to ja dobre jeszcze nie radzę,bo w zeszłym roku pierwsze posadziłam i na razie malo kwiatuszkow było.. gdzie j b tam do Twoich okazów, gdzie kazda obsypana kwiatami cudownie. Może w tym sezonie będzie lepiej, w kazdym razie musze je odpowiednio zasilic

Teraz kusi mnie aphrodite, oprocz tego jakies 3 pnace potrzebuje, ale jeszcze nie wiem jakie. No i bije się z myślami jaki clematis do new dawn dac..

W pierwszym sezonie zazwyczaj jest tylko potwierdzenie odmiany,jeśli golaski sadziłaś. Dopiero w drugim można oczekiwać na efekty.
Jeżeli dawałaś obornik do dołków,na razie nie zasilaj niczym,bo możesz przenawozić.
Do New Dawn ja bym dała jakiś fioletowy powojnik.
Ale ona jest tak delikatna w kolorze,że w zasadzie każdy inny kolor będzie pasował.

Nie nie, o nawozeniu myślę o tych rozach kupionych w donicach w zeszłym sezonie- wtedy posadzilam do gruntu i dostaly jedynie skórki od banana, a potem kilkakrotnie gnojówkę z pokrzywy. One były sadzone bez obornika, bo wtedy go jeszcze nie miałam.

A masz jakiś taki super ekstra powojnik do polecenia? Bo widziałam, ze też u Ciebie rosną

Mam kilka powojników,ale akurat moje nie są okazami. Mam jeden odporny na wszystko,od dobrych kilku lat,ale nie wiem jak się nazywa,bo kupowałam go jeszcze w czasach moich początków z ogrodem i metki nie miały znaczenia

Taki

Pies go wytarmosił,eM wykosił kosiarką,a on i tak sobie rośnie w najlepsze. Był większy,ale kiedy zmieniałam podpory podzieliłam go i trochę poniszczyłam.
Powtarza kwitnienie późnym latem. Generalnie samoobsługowy

popatrze po encyklopedii powojnikow, moze mi sie uda go zlokalizować, bo "samoobslugowy" to cos dla mnie - wydaje mi się, ze nie mam reki do powojnikow...

Ja też zerknęłam i najbardziej mi pasuje do Gipsy Queen.



Samoobsługowe i szybko rosnące są też botaniczne,ale one mają drobne kwiaty.

Reniu, tez ten gipsy Queen brałam pod uwagę, ze to może być on jeszcze mialam 2 typy, ale wymagałoby to właśnie blizszego zdjęcia Twoich clematisow no ale już chyba wiemy

A u mnie ogródek zasypało śniegiem