piekne roze masz Kasieńko mamy taka sama zajafke różaną

Kasiu, przepiękne te Twoje kadry.
Poproszę kiedyś o zdjęcia rabat krok po kroku, bo chcę niektóre zgapić. Mogę?

Chwilowo mam więcej czasu, żeBy nacieszyć oczy ogródkiem - może niekoniecznie tak jak bym chciała, bo raczej przez okno - po kilku dniach adaptacji w żłobku rozchorowała mi się Kajka - 38,5 stopnia z niedzieli na poniedziałek nas obudziło... połowa grupy w ogóle nieobecna - nawet jedno dziecko do szpitala trafiło. Część maluchów z objawami bostonki, u nas chyba "tylko" ostre wirusowe zapalenie gardła.

U nas to samo 3dni adaptacji i stan pod gorączkowy więc do końca tygodnia w domu choć lekarka mówiła że nic nie ma na razie. W sobotę chrypka a w poniedziałek antybiotyk. Niestety tak już jest i oby najmniej takich sytuacji. Całkiem nie da się wyeliminować.
Zdrówka dla maleństwa.
Pamiętaj że jeśli tylko lekarz nie zabronił to spacerek na świeżym powietrzu są wskazany.

Ja też z Manią mam przedłużenie urlopu . Ale niestety dziś i ja letko zdycham.

Chyba w ogóle jakiś wirus wisi w powietrzu, Mój Dzieć przeziębiony, ja zasmarkana. A w żłobku, jak w każdym skupisku- efekt domina, że tak powiem. Standard, dopóki Dzieciak nie nadrobi odporności.