W zeszłym sezonie puściłam trochę te moje poduchy cisowe i wystrzeliło kilka pionowych pędów, które ścięłam i wsadziłam do ziemi. A pędzeleczki przyrostów dość szybko się pokazały
Epimedium to E. younga Niveum
Jaskier na szczęście nie zdąży się raczej rozplenić jak się do niego dorwę
Dziękuję Naprawdę obawiam się, jaki ten arbuz będzie za dwa miesiące Prace ogrodowe są dla mnie najlepszym treningiem, który sprawia w dodatku przyjemność. Oczywiście nie rzucam się na trudne prace, w sumie to obecnie takich nie mam u siebie, więc pozostaje kosmetyka.
Hihi, no mam to szczęście, że jeśli się nie objadam, to raczej nie tyję po całości. Co prawda w tej ciązy najwięcej przybrałam jak na ten etap, ale mam nadzieję, że jakoś się z tym uporam.
Polecam, to wdzięczna i w miarę bezproblemowa roślinka.
Dziękuję za pochwały - Kucanie mam opanowane nawet z brzuchem
No powoli robi się spokojniej - spora część tulipanów już wycięta - choć u mnie i tak było dość stonowanie, bo mam wszystkie w podobnych barwach (no może poza pomarańczkami, ale to jedyny odpał kolorystyczny )
Następne w kolejce będą zapewne róże, ale w tym roku w związku trudnym przeżyciem przez niektóre odmiany zimą kwitnienie się pewnie rozjedzie mocno w czasie.
o w mordę - to szczęściem tylko jeden z egzemplarzy wysiał się w donicy, a drugi w gruncie - będzie łatwiej
Przed deszczami niebieskimi granulkami wysypałam podmurówkę na całej długości wzdłuż sąsiadującej pustej zachwaszczonej działki. Wczoraj sprawdzałam, bo miałam niezabezpieczone 3 osattnie mestry (viagra mi się skonczyła, a nową dopiero w sobotę wieczorem z paczkomatu wyjęliśmy). No i mile się zaskoczyłam, że już po tym jednym dniu podmurówka wyścielona trupkami Dokończyłam wysypywać ostatnie metry podmurówki z satysfakcją
Wczoraj jak sobie mzyło, to wyszłam na chwilę i też pozbierałam trochę ślimaków, bo wylazło tego na potęgę...