będę wstawiać w wątkach dziewczyn zgodnie z kolejnością wizyt Kwartetowy dam u siebie, żeby już u Izy nie robi większego tłoku. Może będzie za mało szerokich kadrów, za mało wszystkiego (moje wieczne poczucie, że nie oddaję należytego nastroju i uroku fotogrfowanych miejsc mnie dobija, ale cieszę się, że osobiście chociaż chłonęłam te ogrody Mam powera do porodu, hahaha!
Hihi, prawda, że Asia o tej Pashminie nie pierwszy raz już wspomina ?
Kto wie Kasiu, kto wie - może będę całkiem mobilną mamą i się uda - młoda do jakiegoś nosidła i w drogę - pewnie przy 3 dziecku będę mieć większą odwagę, bo co... mówi się, że trzecie dziecko to już samo zdobywa pożywienie
Liczę, że uda mi się nieco samą siebie odciążyć przede wszystkim psychicznie i uwierzyć, że muszę wszystkiego robić na tip top i dziecko też będzie dawać radę, a ja się zarzynać jak to często bywało
Wspaniała - lepsza mogłaby być wtedy, gdyby czas był total nieograniczony.. choć i tak zabawiłam o wiele dłużej niż planowałam, ale przynajmniej nie było takiego niedosytu! I zjadłam pysznego wrapa by Kwartecik (z przepisu Brzozowej Agatki - też muszę coś takiego machnąć kiedyś mega wyżera i szybka)
Upały jakoś bardzo mnie nie ruszają, jedynie kucanie i wstawanie czasem zakręci w głowie, ale to nawet bez upału ta różnica ciśnień mnie pokona na kilka sekund.Q
Masz jakąś ulubioną opcję zawartości wrapa? Zdjęcia jeszcze Ci zrobię
Z tego co pamiętam, to najpierw rozbeltane jajko wylądowało na patelni jak omlet, na już w miarę ścięty poszedl placek tortilli. Ania przygotowała pokrojone kawałki wędlinki, żółtego sera, poszatkowanej kapusty pekińskiej,
świeżego ogórka, sos z oliwy, musztardy i odrobiny octu chyba.
Z patelni zdejmujesz tortille z omletem do góry, nakładasz wszystko co przygotowane, polewasz sosem, zawijasz i całość wraca na patelni ę, serek się topi, a tortilla "podpieka". A potem bach do brzuszka bardzo sycące!
Jak mi tego oglądania ogrodów i spotkań brakowało.. ostatni raz miałam okazję się widzieć z nimi koło 2 lat temu, więc kawał czasu.
Dziękuję za pochwały zdjęciowe!! Przedwczoraj sobie jeszcze zrobiłam w domku sesję z samowyzwalaczem-było wyzwanie, ale z fotek wątrobie jestem zadowolona. Na kompie jeszcze ich nie podglądałam, ale zapowiadały się nienajgorzej