Roma, bo ja chyba niczego powoli nie robię. No nie toleruję stonowanych, powolnych, ślimakowatych osób. Stąd uchodzę za osobę mocno "bezpośrednią" (oględnie to ujęłam ), bo jak jestem w stanie się domyśleć tego, co ktoś chce powiedzieć zanim c,oś powie (bo robi to tak wwwoooollllnoooo) to zwykłam mówić "no szybciej"

Roma, bo ja chyba niczego powoli nie robię. No nie toleruję stonowanych, powolnych, ślimakowatych osób. Stąd uchodzę za osobę mocno "bezpośrednią" (oględnie to ujęłam ), bo jak jestem w stanie się domyśleć tego, co ktoś chce powiedzieć zanim c,oś powie (bo robi to tak wwwoooollllnoooo) to zwykłam mówić "no szybciej"

Ja tam się Marcie nie dziwię. Szczęśliwe dziecko, to brudne dziecko i podkradające agrest i czereśnie sąsiada. Po zrobieniu porządków i tak zaraz się robi bałagan, wiec sensu sprzątania nadmiernego nie ma. Ot tak, byle się muchy do blatu nie kleiły. Towarzystwo na urlopach, więc chwila oddechu od niego jest.
Działania ogrodowe w tym ogólnoswiatowym chaosie mają sens-przynajmniej widać światełko w tunelu.

Widzę kolejne kółeczka na trawniku, żeby tylko spray`u wystarczyło

Też Cię podziwiam, w ogrodzie działasz, wątek pędzi, nie można dnia ominąć, bo zaraz dziesiątki stron zaległości

Sprytne podesty z oświetleniem eM spisał się