Na pniu to możliwe, że zimy nie przeżyją, więc trudno planować

Bailando dokupiłabym jeszcze 2 i posadziła razem w trójkąt. Są super. Ładny odcień różu. Nie landrynkowy.

Artur Bell nigdy mnie nie zachwycał...

A jakbys dokupila tych samych co masz to one plus rozrosnieta lawenda da piękne połączenie. Obawiam się że jak nowy kolor dodaszto zrobić może się bałagan bo i tak masz 4 odmiany żółtych same ich różne kwiaty plus inny kolor to chyba za dużo na jedną rozanke. Ale wiesz że ja to nie autorytet

O! Dominika czyli Bailando jest różowa No super- to tą mam pod oknem. Z tego wniosek, że z żółtych znam tylko jedną odmianę i jest to Artur Bell...

No nie wiem co zrobić-może racja, że tylko na żółtych powinnam się skupić...

natka098 napisał(a)

A jakbys dokupila tych samych co masz to one plus rozrosnieta lawenda da piękne połączenie. Obawiam się że jak nowy kolor dodaszto zrobić może się bałagan bo i tak masz 4 odmiany żółtych same ich różne kwiaty plus inny kolor to chyba za dużo na jedną rozanke. Ale wiesz że ja to nie autorytet

Przekonujesz mnie niestety...a tak chciałam kremowe...

Druga żółta to Bolero..

Mam to samo z tymi różami
U mnie misz masz, wszystkie kolory czerwone, żółte, różowe,łososiowe...
Jak kupowałam, to celowo każda inny kolor hihihi, i teraz problem

Mam kiepską opinię o różach na pniu. One w Polsce wymagają owijania włókniną miejsca szczepienia- czyli na froncie od późnej jesieni do wiosny masz szmaty na patyku. Sprawdzają się w donicach, które zimą wędrują do garażu (ale garaż z gumy nie jest). Lubię połączenia żółtego i bieli- ten drugi łagodzi trochę ostrość żółtego. Oba kolory będą pasowały do lawendy. U mnie żółta róża dobrze współgra z kolorem róży Rhapsody in blue (taki niebieskofioletowy).
Stipy traktuję jako trawy jednoroczne. Mogą się same wysiać, czasem przezimują, ale od tego samosiewu zakłóca się rytm rabaty. Do głowy mi przychodzi niebieskawe proso rózgowate heavy metal lub owsica wieczniezielona. Ta druga jest cały rok, proso szybko startuje. Świetnie będą z tym wyglądały te prawie czarne tulipany. (czosnki też)

proso mnie rozczarowało... wykłada się okrutnie...

Widziałam gdzieś na youtube ze róże pienna naginali i miejsce szczepienia kopczykowali nagiete w ziemi. Sama mam jedna taką i szczerze nie wiem jak ją zabezpieczyć

No pięknie. To co robić? Iść w tą śmietankę? Myślałam tam też o perovsky.