STOP!
Zwolnij kobieto, bo pędzimy w stronę chińskiego dywanu. Daj ogrodowi czas, bo za chwilę nie będzie ani trawnika ani nic, bo brakować będzie światła.
Ambrowiec i tulipanowiec to potężne drzewa, ze sporą koroną. Na hop siup takich się nie sadzi.
Nie rób rewolucji ogrodowych po upływie kilku miesięcy. Miskanty i hortensje potrzebują dwóch sezonów, żeby wyglądać, więc nie denerwuj się, że hortensjowa mizernie wygląda.
Na froncie masz już dwie umbry, na półeczce kilka brzóz, zaraz obok rośnie dąb, na wrzosowisku klon, gdzieś obok wiąz i chyba jakiś iglak. Wychodzi mi, że to jak na front to dość sporo. Brzozy, dąb i iglak będą rzucały cień. Nadmiar cienia nie sprzyja roślinom. Okaże się, że za kilka lat będziemy planować, gdzie posadzić bluszcz i barwinek.

Rabata podokienna jest malutka. Musisz sprawdzić, jakie są na niej warunki świetlne i wodne. Dodatkowo jest blisko fundamentów. Skoro chcesz sobie urozmaicić widok z okna, a jednocześnie uwzględnić warunki jakie tam są, to tam tylko coś, co nie urośnie zbyt duże, nie ma dużego systemu korzeniowego, będzie współgrało z pozostałą częścią frontu. Jak nie przepadam za formami szczepionymi i układem formalnym, to tutaj skłaniałabym się ku trójcy szczepionych miłorzębów Mariken lub trzmielin podsadzonych kulkami bukszpanów i zimozielonymi turzycami. Będzie po bożemu, elegancko.
Świdośliwa Lamarca pasowałaby w niewielkim oddaleniu od tarasu. To wielopniowe drzewko/ w zasadzie krzew o swobodnym pokroju. Front u Ciebie przechyla się stylistycznie w stronę formalną. Nie mieszaj stylów!
____________________
Hania-
To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz