Agnieszko zmieniłaś fotkę i musiałam pomyśleć trzy sekundy zanim Cię skojarzyłam

Anbu...może . Ale to przyszłość odległa. W tym roku elewacja i całe wnętrze. Starczy. A! Zapomniałam o izolacji fundamentów i przymiarce do stacji uzdatniania wody... 9tej w domu, nie tej stojącej wokoło )

Oj Martusiu - już się zdążyłam ucieszyć, że wróciłaś na forum, a tu takie newsy.

Nie żebym się znała, ale jeśli sytuacja jest tak dramatyczna jak mówisz, to inne plany trzeba odłożyć na półkę i zacząć od zrobienia drenażu.

Ewentualnie zacznij rozważać zrobienie oczka wodnego. Właśnie u Eli (z wątku ptasi gaj) widziałam takie.

Warzywnik, jeśli chcesz robić w innym miejscu, to raczej w ziemi niż w skrzynkach - bo chyba nie chcesz za rok przewozić z powrotem tych ton podłoża?

Jeżeli - tak jak piszesz wyżej, w tym roku na drenaż nie ma szans, to pozostaje tylko posiać na jesieni poplon gdzie się da i obornik rozsypać.

Niech użyźnią ziemię póki nic innego nie zrobisz.

Patrząc od jaśniejszej strony - na takie stanowisko brzozy są idealne. Możesz dosadzić więcej

Hejo Asieńko
Zaskoczę Cię- brzozy brodzą również w stojącej wodzie ....

Ale one to chyba lubią

Mogłyby zacząć spijać wodę sąsiednim nasadzeniom, ale nie- kulturalne są....

Makusia napisał(a)

Mogłyby zacząć spijać wodę sąsiednim nasadzeniom, ale nie- kulturalne są....

Takie kulturalne zakupiłaś
Witaj Marta, po długiej przerwie
Martuś, zaraz przyjdzie ciepełko i osuszy Ci teren, będzie dobrze

Współczuję tej wody, miałam tak kilka lat temu, część roślin wypadła, inne przeżyły i mają się dobrze. Jeśli tak dzieje się dość regularnie to może rabaty wyniesione byłyby rozwiązaniem?

Biedna Martusia, współczuje. Chyba w takie sytuacji może drenaż pomóc.

Martuś, czytam i współczuję...tulam do obfitej piersi, jak córkę, której nie mam...

Warzywniak - miej na względzie fakt, że do gruntu wysadza się dopiero po Zośce, czyli w połowie maja. Do tego czasu ogarniesz insze inszości.