Jeżówki piękne, co do buksów to nic nie powiem....

Makusia napisał(a)

No, pięknie Ci wyszła ta rabata .
A jak się rozrośnie i zagęści to już w ogóle będzie cud, miód...

Hortensjową to Pani odstawiła na cacy proszę Pani. Co do reszty, no to po prostu trzeba poczekać aż urośnie, ale pozytywny zarys jest.
Czemu ten rodek taki zdechnięty?

Martek, dzięki za trzmielinkę! Wiesz co? Te co ja ogladalam w CO to duzo gorzej wyglądały niz Twoja na to wygląda. Twoja jest przy nich chyba okazem zdrowia, haha! Liście miały bardziej poskrecane, a na pewno w donicy wilgotno,nie za sucho.. nie kupię ich tam.. kolejny sezon w plecy z trzmielina na pniu.

Gdzie ta werbena na zdjęciu gdzie pisałaś?

A tak w ogóle, to się wyrwe z głupim pytaniem, bo nie znam watku od samego ppczatku.. dlaczego okularowa jest okularową ?

Kasiu a stąd, że pierwotnie rabata to okulary

dominika_ napisał(a)

A ten rodek nie jest zbyt głęboko posadzony? Ta kora leżąca na wokół bryły też mu raczej przeszkadza. To dosyć kapryśne rośliny, nie lubią jak im coś na korzeniach leży

Domi korę tam zdążyło już zwiać z rabaty- wysypując robiłam wolne kółko obok rodka. Teraz może faktycznie jest niżej- o warstwę kory. Tyle, że źle mu było od zeszłego sezonu- już zdążyłam się pogodzić z jego śmiercią pnia mózgu- trudno- nie będę płakać.

mrokasia napisał(a)

Oooo, a czemu? Koncepcja Ci się zmieniła?

Mrokasiu koncepcja niezmiennie zakładała brak buka na półce, natomiast przewiduje brzozy doorenbosy sztuk 3

Gosiek33 napisał(a)

Jeżówki piękne, co do buksów to nic nie powiem....

Zasłona milczenia bardzo wskazana

Lulilaj napisał(a)

No, pięknie Ci wyszła ta rabata .
A jak się rozrośnie i zagęści to już w ogóle będzie cud, miód...

Szczerze, to ta i kulkowisko są moimi ulubionymi rabatami. Gdyby jeszcze hortki zechciały się "wyrównać", to całowałabym je codziennie

Zana napisał(a)

Hortensjową to Pani odstawiła na cacy proszę Pani. Co do reszty, no to po prostu trzeba poczekać aż urośnie, ale pozytywny zarys jest.
Czemu ten rodek taki zdechnięty?

Anula tej okularowej przeżyć nie mogą, że drugi sezon taka niereprezentacyjna. Tych rodków tam wizualnie brakuje, a one od początku mi strasznie szwankowały. Źle im rozerwałam bryłę korzeniową zeszłej wiosny, tej wiosny poniewierało nimi po całej rabacie (czytaj- wiatr wyrwał z korzeniami- bo zakorzenione nie były- korzenie w obrębie bryły, bryła w kształcie doniczki), rozerwałam korzenie, wbiłam szpilki do agro żeby nimi nie ciorało, ale na wiele się to nie zdało. Wiosną nawet na nowo dołki zaprawiłam, późną wiosną ściółkowałam liśćmi z dębu-wszystko za późno.