mrokasia napisał(a)

O kurka, Marta, przykro czytać o szkodach po wichurze .

Na szczęście (po pierwszym szybkim oglądzie) nic nie jest złamane, tylko "wyrwane" lub przechylone.

Ja swojego ambrowca wczoraj na szybko do kija od miotły wstążką przywiązywałam....
Wsadź jeszcze raz, daj paliki.... Nic im nie będzie, zwłaszcza, że one nie były kopana tylko z donic Uklep porządnie ziemię

Marta odciągi są najlepsze, mówię Ci. Powiąż je, bo to za duże drzewa na paliki

Moje Ambrowce mają 2,5 metra wysokości + naprawdę ciężka korona :/
Podczas wiatru (kiedyś tam) jeden kij się złamał na sęku a ja z okna się dziwiłam co mi to drzewo tak przechyla w jedna stronę Po całej akcji, ponownie je powiązaliśmy i mam znowu drzewa na sznurkach
Kije są dobre, ale do takich wichur jak wczorajsza warto mieć dodatkowe zabezpieczenie.

Jak się mają trzy smukłe panny?

Myślałam o tych Twoich brzozach jak tak strasznie wiało. Dobrze, że im nic poważnego się nie stało.

Aniu tak zrobiłam. Dałem jednak po jednym paliku, bo po trzy konstrukcyjnie mnie przerosło zadanie- one powinny być (te paliki) jakoś chyba górą zbite?

Aniu- jak się robi te odciągi? Co się wbija w ziemię, żeby nie wyrwało i na jakiej wysokości pień się "łapie"?

Wilkasia- Panie powstały i stoją póki co. Do towarzystwa dostały po jednym Panu Paliku

Kamilo wygląda na to, że u mnie sami weterani- muszą przejść szkole przetrwania- taką służbę przygotowawcza

Łapiesz pień jak najwyżej, najlepiej pod samymi gałązkami.
Dodatkowo wbij każdej kij - tak powinny przetrwać do wiosny, ukorzenić się

Trzeba tylko pilnować aby pień się rozwijał dlatego obowiązuję je taśmą lub miękkim materiałem

anbu napisał(a)

Łapiesz pień jak najwyżej, najlepiej pod samymi gałązkami.
Dodatkowo wbij każdej kij - tak powinny przetrwać do wiosny, ukorzenić się

Trzeba tylko pilnować aby pień się rozwijał dlatego obowiązuję je taśmą lub miękkim materiałem

Anbu - ale co do ziemi wbijamy? W rybne tory uderzamy i śledzika z namiotu?

Pięknie będzie na wiosnę z brzozami

Idąc od dołu, czyli od ziemi
Śledziki wbijamy do ziemi, do śledzika przywiązany jest sznurek, sznurek przywiązany jest do taśmy lub miękkiego materiału, które to oplatają pień drzewa, jak najwyżej (u mnie zawsze pod koroną)
A miękki materiał lub taśma po to, aby pień mógł swobodnie się rozwijać. Jednak i tak trzeba co jakiś czas kontrolować sytuację