Kamilo, Agato- nie martw się mówicie? Po dzisiejszej wichurze brzozy leżą. Dopóki pogoda się nie ustabilizuje nawet ich nie wkopuję ponownie (zadbam tylko, żeby korzenie były okryte), paliki mają dojechać dzisiaj, ale w deszczu też ich nie dam rady zamontować...maskara!
Paulinkonawet nie przyszło mi do głowy, żeby zapytać o gwarancję- myślę jednak, że jeśli brzozy zdechną, to dam sobie radę ze Szkółką
Lusi- obyś miała rację- tyle na nie czekałam, tyle je planowałam i tak mile się zaskoczyłam ich wielkością, ze naprawdę- muszą się zadomowić
Gosialuk paliki zamówiłam po trzy na jedno drzewo, wysokie na 2,5 m każdy. Mam nadzieję, że będą dobre...
Angeliko dziękuję bardzo

Też mi się podobają, bo są wyrośnięte i już je widać na rabacie

(jak leżą, to niby mniej je widać, ale bardziej uwagę zwracają

)
Edytko wierzę Ci, bo na pewno wiesz, co mówisz- paliki jednak będą. A tym korzonkiem to ile razy i w jakich odstępach podlewać?
Małgosiu, Ty masz taki las za oknem, że trzy brzozy, to w ogóle nie powinny na Tobie robić wrażenia

Dziękuję bardzo!
Asiu pogodę na weekend taką zapowiadają, że co najwyżej możesz w deszczu potańczyć

W sumie dlaczego nie sadząc przy tym brzóz?
HAniu obawiam się, że po nocnych szaleństwach pieńki już ucierpiały. U mnie było strasznie- nawet Umbry posadzone wczesną wiosną i opalikowane wygięło, kosze na śmieci mi rozwaliło, meble wiklinowe z tyłu domu znalazły się na rabatach z przodu, donice z kwiatami wywalone wszystkie....