Angi czytałam o Twoich poczynaniach Boba Budowniczego

Rzeczywiście same plusy takiej decyzji- gratuluję decyzji i powiem Ci, że aż miło się czyta o takiej małżeńskiej współpracy, przedyskutowaniu tematu, planowaniu i działaniu- super! Kibicuję gorąco!
Co do hortek- masz rację- dopóki się nie zbiorą po wiośnie może być licho wizualnie, zwłaszcza, ze ja nalezę do nielicznej grupy, której nie pasują zasuszone kwiaty hortensji- są dla mnie wręcz brzydkie takie brązowe, a od wiosny po obcięciu, w zasadzie nie ma hortek. Przerywnik jak najbardziej tak, ale chyba jednak masz rację, że nie między hortkami.
A co myślisz o dereniach?
Inka piszesz, że tniesz derenie IH? Myślałam, że one wolno rosną i są kompaktowe?
Pierwszy pin (bakker)- super, tylko zanim coś takiego uhoduję, a w dodatku jak długo tak to wygląda? Same hortki wyglądają ślicznie przez kilka miesięcy, ale wiosną i zimą nie bardzo. Coraz dalej mi to szpaleru z samych hortek....
Pin z trawiszczami świetny- rewelacyjnie wygląda, ale musiałyby to być trawy zimozielone, żeby cokolwiek przed tujami "zostało" po sezonie.
Obwódka z buksa też świetna, ale czy nie powinna być też w takim razie po drugiej stronie rabaty, czyli przy domniemanej lawendzie?
A najbardziej podoba mi się ten pin z kulkami na pniu, w dodatku korespondowałyby z kulkami na pniu, które sugeruje
Toszka pod wykuszem! Jest to jakiś pomysł, dla mnie wyjściowo super
Inka słusznie też zauważyłaś, że rabatę kulkową trzeba jakoś połączyć, tudzież wkomponować, więc może własnie te kulki na pniach i pod wykuszem byłyby fajnym rozwiązaniem!?
Co do róż żółtych, to już owych nie posiadam- wydałam jesieniom sąsiadce. Musiałam się ich pozbyć sadząc brzozy.
Jest jeszcze taka sprawa, że z tego pasa od budynku do siatki 80 cm to obwódka z kostki granitowej, więc nie mogę sobie pozwolić na zabranie z tej strony 80 cm., bo na rabatę od strony sąsiada zostałoby zdecydowanie za mało miejsca.
Różana Aniu bez wątku (!)- absolutnie zgadzam się z Toszką- zanim po stronie domu będzie cień, o lawendzie będę pamiętać, że kiedyś tam była, jak poczytam w wątku
Ta lawenda to raczej tak- "aż dorosnę". Jest pomysłem na czas, kiedy ogród nie będzie jedną zgraną całością.
Wiolu, myślę, że rozwiązaniem najlepszym będzie pójście w rośliny, które ani nie lubię głębokiego cienia, ani patelni. Patelnia na pewno jeszcze przez kilka lat będzie od strony wykusza- słońce będzie padać na tamtą stronę, dlatego na te kilka lat jak pisze Toszka- zanim mi się znudzi

lawenda wydaje mi się tam dobrym rozwiązaniem.