to nie chodzi o mrozoodporność bo ja mam Peter Tigerstead wybierany z Bogdzią a i tak licho żyją.
Uważam że do rodków trzeba mieć rękę i odpowiedni klimat w ogrodzie.
Że mnie ominęła taka zabawa . Strach myśleć co by się tu działo, gdyby ten mocznik trzeba by rozpuszczać w czymś innym niż woda .
Ja w Cię nie wątpię. Tylko coś tam cos tam o kręgosłupie czytałam. I nie wiem co z łokciem? Słuchaj Toszki! I Gruszki!