Kurteczka zaniepokoiłaś mnie troch
Angi- u mnie z zielenią jeszcze bardzo kiepsko.
Z innej beczki- skoro już będę musiała te EE wysadzać z hortensjowej, żeby w ich miejsce posadzić ID, to co myślicie o tym, żeby je posadzić dalej od brzegu rabaty? Bo teraz mam wrażenie, że są tulipany, długo, długo nic i cisy, a przecież do niedawna cisów nie było....Może bym je upchnęłam między hortensje, a miskanty? Może by się to tak zgrało, że jak hortensje się zazielenią, to przykryją te liście żółknące u tulipó?
Myślę intensywnie nad podokienną.
Zatrzymałam się na propozycji Angeliki:
Natomiast teraz, im więcej patrzę na tą rabatę, tym większe mam wątpliwości logistyczno techniczne, bo: wydaje mi się, że nie zmieszczę tam trzech rzędów:
ML
stożki
kulki
a z kolei stożki na mijankę z ML na długość mogą stanowić problem.
Najgorsze jest to, ze jak już z półki wykopię malutkie stożki, to nie będzie czasu na bieganie z nimi i ustawianie i konsultowanie na bieżąco, bo gołe korzenie.
Pomyślałam o czymś takim:
Tu pewnie nie widać, ale wychodzi mi, że gdybym tego istniejącego tam stozka nieco przesuneła do tyłu, to po skosie weszłyby mi jeszcze dwa, w tym ostatni mniej więcej w miejscówkę Gracka.
Utworzyłby się taki "trókąt" (jeden bok ze stożków, drugi z kostki

), a w środku te kulki cisowe, tyle, że muszę je trochę od siebie oddalić, bo rosną za blisko.
ML w takiej sytuacji poszłyby za stożki- 3 sztuki.