Mirko, dziękuję. Ja się wcale nie zapieram, że nie będę żałować- ale jestem niereformowalna- muszę sama w 4 litery dostać, żeby się przekonać
Ewo- chciałam coś z okrągłą kopułą, a irga, to chyba nie? W każdym razie przez weekend poczyniłam "kulki na pniu" z moich cisów i są- póki co dwie, bo na trzecią zabrakło mi miejsca. Koślawe i niezbyt urodziwe, ale liczę, że za dwa lata będą się prezentować należycie
Mrokasiu - mnie też urzeka- za to, że chce u mnie rosnąć, mimo, że jest rodkiem
Kasiu, drugi raz bym takiego nie zrobiła. Za drogie, za trudne w utrzymaniu. Aczkolwiek dziękuję bardzo
Zana wszelkie anomalie i odstępstwa od reguły to u mnie
HAniu poczytałam i wygląda na to, że masz rację i to ten rododendron- kwitnie jak oszalały!
Wiśnie rzeczywiście potrafią zapracować na sympatię- z tej samej szkółki, co dąb i....arystokratki bez korzeni...
Ścieżka dziękuję bardzo za uznanie
Wiklasiu- niestety przepisu na płyn do kąpieli nie posiadam- zupełnie przypadkiem okazało się, że ten egzemplarz postanowił dumnie reprezentować pokolenie rodków, które miałam
Wiklasiu, Asiu, AniuzUroczyska- Toszka niedostępna. Wyszukuje co jakiś czas w postach, ale widzę tylko cytaty z Toszki, albo "Toszka kiedyś pisała"
Agatko- o ogrodzeniu już pisałam- błąd w wyborze, którego drugi raz bym nie popełniła. Pocieszam Cię zatem, że z tego marzenia możesz spokojnie zrezygnować

Cała reszta bardzo dziękuje- tulipki dogorywają już wprawdzie, ale ostatni zryw niesione dumą mają jeszcze
Angi- zdecydowałam się w końcu na cisy. Wpadłam na pomysł, żeby z ostatniej dostawy wytypować trzy i zrobić z nich kulki na pniu. Dwa zdewastowałam i na pewno są na pniu, a czy to kulki- no na chwilę obecna na pewno nie

Ale będzie lepiej

Przyjrzałam się tez wnikliwie tej rabacie i trawy nie wejdą- w zasadzie, to i te lizaki wciśnięte tak, że za kilka lat, jak tuje podrosną, mus będzie myśleć nad nimi. Za wąska rabata- ott co...