Aniu,
Długo mnie tutaj nie było, przepraszam - trochę zdrowie szwankuje i mniej czasu na forum
I ja się dołączam do spóźnionych życzeń - wszystkiego NAJ, NAJ!
I jak Antoś dzisiaj? Już się rozkręcił?
Mój starszy był dzieckiem typu "dajcie mi DOWOLNĄ rozrywkę" więc do przedszkola poszedł, zobaczył, nie miał czasu się z nami pożegnać - i jeszcze w zerówce potrafił płakać wychodząc ostatni, że chce jeszcze zostać.
Młodszy, poszedł do przedszkola w ubiegłym roku jako 2,5 latek. Ten był typowa "kulka u nogi", w sensie przenośnym i dosłownym także bo wiszenie na nodze było i jest stosowane nadal

Szybko się przystosował ale przez pół roku miał problemy z rozstaniem rano i marudził...też mi się zdarzyło łezkę uronić, samo życie.
Buziaki ogromne!
____________________
Pozdrawiam Gosia - zapraszam do nowo założonego ogródka tutaj
Malwesowy ogródek
a dla wytrwałych historia powstawania:
Projekt i tworzenie