Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Jak feniks z popiołów

Jak feniks z popiołów

wiklasia 21:35, 14 cze 2020


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Pierwotny plan nasadzeń na nigrowej trochę rozjechał się z rzeczywistością.
Ale jak dla mnie do zaakceptowania, choć w dalszej części derenie w towarzystwie żurawek giną i nie potrafią zagwiazdorzyć:


I tak trochę na odpał sałatę wsadziłam między dalie:

i pomidory próbują rosnąć w ich pleckach.
____________________
Wiklasia Jak feniks z popiołów
wiklasia 21:38, 14 cze 2020


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Lawenda w blokach startowych:

Szałwię trzeba będzie powoli ścinać, na szczęście jest lawenda:

Hosty cichaczem szykują się do kwitnienia (pod liśćmi kłosy z kwiatami już dojrzałam):

____________________
Wiklasia Jak feniks z popiołów
wiklasia 21:40, 14 cze 2020


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Dokupuję kolejne byliny na rabatę:
____________________
Wiklasia Jak feniks z popiołów
wiklasia 21:42, 14 cze 2020


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Zmartwychwstanie bukszpana:

Był doszczętnie zeżarty przez ćmę.

Czosnki za to na ostatnim wydechu:
Ich czas dobiega końca.
Za to świdośliwa świeci owocami jak żaróweczka:
____________________
Wiklasia Jak feniks z popiołów
wiklasia 21:45, 14 cze 2020


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Domek ogrodnika załapał się na zdjęcie:

Nie lubię czerwonego w ogrodzie, jest zbyt natarczywy, ale tej róży wybaczam:

____________________
Wiklasia Jak feniks z popiołów
wiklasia 21:46, 14 cze 2020


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Grab mężnieje:
____________________
Wiklasia Jak feniks z popiołów
Gruszka_na_w... 23:43, 14 cze 2020


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24062
To połączenie seslerii z szałwią to taki uroczy samograj. Świetnie wygląda. Dereniom daj czas. To jeszcze maluszki.
Z owocami świdośliwy jesteś do przodu.
U mnie hosty pogryzione przez ślimaki. Działają jakoś podstępnie, bo ich nie widać.Twoje wyglądają wzorowo.
Pierwszy raz pokazałaś domek ogrodnika.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Makusia 12:32, 15 cze 2020


Dołączył: 24 mar 2016
Posty: 7692
Wiklasia, a co to za dereń?
Benki Kaze widziałam i nabyłam (wprawdzie w zeszłym roku) w Daglezji w Rykach. Mają sklep online. Zerknij.
____________________
Marta Krok po kroku w tym natłoku
Johanka77 21:52, 15 cze 2020


Dołączył: 12 maj 2016
Posty: 13628
Makusia napisał(a)
Dotarłam do mojej ulubionej syjamskiej
Osłonięta kapeluszem prawdopodobnie słomkowym, ściemniara poziom master!
Narzeka, narzeka, ręce załamuje, krytyczne uwagi w stronę swą posyłając, a ogród petarda! Tu troszkę odsłonię, żeby szczęki opadły, tam pokarzę żeby dobić

Wiklasia, kiedy Ty to wszystko zrobiłaś, ja się pytam? Jak Wy wszystkie to robicie, że u mnie z roku na rok nic się nie zmienia, a do Was jak wchodzę, to ledwo ogród poznać potrafię? (na szczęście podglądałam na telefonie pismo obrazkowe, więc tak całkiem zaskoczona obecnie nie jestem- dobrze, bo bym się zapowietrzyła i nic bym nie napisała )


Ściemniara to Makusia Ty jesteś!
Że niby u CIebie to się nic, a nic nie zmienia…
____________________
Asia Ogród Pierwszy (nie)Wielki *** Ogród Pierwszy (nie)Wielki part 2. *** Wizytówka *** Jankowskie Jeziorany - las, woda, cień
wiklasia 15:33, 19 cze 2020


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Haniu (Haneczko lub Hanuś spod klawiatury o mało nie wypadło, bo córcię mam o tym imieniu).
Dereniom daję czas, a jakże, ale dochodzę do wniosku, że zestawienie ich z żurawkami nie uwydatnia dereniowych wdzięków. Chyba ładniej by się prezentowały w jakimś bardziej jednorodnym pod względem faktury i koloru tle. Bo derenie pstrokate a i żurawkom monokoloru wmówić się nie da. Pewnie kiedyś tam żurawki zmienią meldunek.
Swego czasu uparłam się na bordo, biel i zieleń. Dziewczyny doradzały róże, fiolety... I teraz powoli dostrzegam, że w tej palecie byłoby harmonijniej.

Skusiłam się i świdośliwie skubnęłam te owoce - pyszne, słodziutkie. Jeszcze kilka na krzaczku zostało. Dojrzewają.

Ślimaki niestety wkroczyły do akcji. Ja wkraczam wieczorową porą z pojemnikiem. I wybieram całe to towarzystwo i wyprowadzam poza włości. Jak jaki cieplejszy wieczór się trafi, to upijam kolesi resztkami piwa (nagle zaczęłam być żoną, która męża zachęca do zakupu i konsumpcji chmielowego trunku, bo skądś przecież muszę się w to piwko zaopatrywać, więc zachęcam męża do poczynienia jakowyś zapasów).

A domek ogrodnika stoi sobie od kilku dobrych już lat. Ale na tyłach, w części najmniej zagospodarowanej pod względem ogrodowym. Taki po macoszemu traktowany kawałek ziemi. Ale powoli ogarniam i tę część więc domek na fotkę się załapał.

Martuś - Ivory Halo - tak one się zowią. Wiosną, z walącym sercem, niepokojem w myślach i z drżeniem rąk mocno przycięłam. I chyba nie mają mi tego za złe.
I potwierdzam tezę Johanki - ściemniara z Ciebie, psze pani.
____________________
Wiklasia Jak feniks z popiołów
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies