Doczekałam się Czarnoksięskich orzechów
I to z tego umarlaka, co do reanimowałam pod dyktando Toszki.
Oczar wydał owoce:



Internet ostrzega, że muszę przygotować się na strzelanie.
Bo jak delikwent dojdzie do wniosku, że nasiona są już dojrzałe to je wystrzeliwuje z charakterystycznym dźwiękiem.
Będzie więc strzelanko!

Serio? Strzela?

Musisz na wszelki wypadek przećwiczyć komendę - padnij!

to niezła akcja się szykuje

hahaha! tratatata!

Oho!
Uciekam stąd, bo strzelać będą...

Się uśmiałam dziewczyny z Waszych komentarzy.
Chcę tylko zapewnić, że żadnych wojsk obrony terytorialnej nie zamierzam zapraszać na okoliczność oczarowego strzelania.

Wiklasiu, nie wiem czemu Twój wątek mi nigdy nie wpadł w łapy
Dziś przeczytałam Twojego pierwszego posta w Twoim wątku - no i przepadłam bo mi się tak jakoś dobrze i swojsko na duszy zrobiło
Będę czytać wstecz i oglądać i podglądać na bieżąco - miej wyrzuty sumienia, bo w środku sezonu wdepnięcie w nowy wątek nic dobrego nie wróży

Magara - wariantów poprawnej odpowiedzi na Twoje pytanie może być kilka.
Bo może być tak:
- nie jestem zbyt aktywnym uczestnikiem forum, krążę raczej po jakiejś jego odległej orbicie stąd trudności w namierzeniu mojego wątku;
albo jeszcze inaczej:
- wątek nudnawy, z usypiającą treścią, bez spektakularnych metamorfoz, o których huczałoby całe forum;
a może:
- częstotliwość publikowania nowych postów bliska jest prędkości z jaaaaaakąąąąąąąąąąąąą poruuuuuuuszaaaaaa się leeeeeniiiiiiwieeeeeec więc i nie ma po co tu zaglądać.
Wariant odpowiedzi można wybrać dowolny.
W sytuacji, gdy poczujesz, że brakuje Ci satysfakcjonującego Cię wariantu odpowiedzi możesz posłużyć się i swoim własnym.

No i co ja mam teraz z tymi wyrzutami zrobić? Nie dość, że wyrzuty kortyzolu do krwi z powodu stresu dot. wizji zbliżającego się klimakterium przechodzę, to do kompletu dołożyć mi przyjdzie i wyrzuty sumienia związanego z Twoim wdepnięciem?
No i co ja mam teraz zrobić?

Idę się odstresować tracąc na kilka godzin świadomość. Znaczy się spać idę.

p.s. Miło mi Cię powitać w moich skromnych progach.
Po drugiej stronie wyczuwam ciekawą osobowość

Wiklasiu, po tym co napisałaś stałaś mi się jeszcze bliższym duchem ogrodowym I nie myśl o kortyzolu, nie myśl o klimaksie, nie myśl o wyrzutach - piątek, piątunio, piąteczek jest, pełnia Księżyca niedługo, lato w pełni, wyrzuty można zakopać
Swoją drogą ciekawe czy są jakieś publikacje dotyczące klimakterium w kontekście aktywności ogrodniczej - chyba poszukam