Dzięki Dziewczyny za odwiedziny.
U mnie ogród się uspokaja.
Żółć tulipanów jest już tylko mglistym wspomnieniem. Króluje soczysta zieleń.
Ale już niedługo, już za momencik wystartują róże, szałwie, tawułki.
Trochę mnie zmartwiły widoczne też pąki hortensji na jednym z krzaczków. Czyżby jesień stała tuż za rogiem .
Kokoryczka wykopana kilka lat temu z ogrodu rodzinnego. Ile lat ma kępa - nie pamiętam.
Kilka razy wycinałam ją po kwitnieniu, bo jakieś gąsienice na niej żerowały w ilościach hurtowych i nie wzbudzało to mojego zachwytu.
Z kokoryczką mam fajnie - bo w pobliskim lesie też rośnie jakaś niższa odmiana. Więc jakby mi się zachciało to tylko spacerek w leśne poszycie musiałabym uskutecznić
o jezu, miałam te gąsieniczki w zeszłym roku, prawie same żyłki na łodygach zostawiły przebrzdłe... fajnie mieć takie źródełko przy aktualych cenach roślin to skarb