Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Jak feniks z popiołów

Pokaż wątki Pokaż posty

Jak feniks z popiołów

Zana 10:49, 05 lis 2017


Dołączył: 26 mar 2016
Posty: 12232
Wiklasiu, przeczytałam właśnie jednym tchem cały Twój wątek. Pod wieloma Twoimi postami mogłabym się podpisać obiema rękami (o jak mi się rymnęło), a już szczególnie pod tym wczorajszym. Też zaczynałam na huuurraaaa, kopiąc jedynie dołki w moim żółtym piachu, sypiąc ziemię z worków i czekałam na efekty WOW! A efekt a i owszem był, ale krótkotrwały. Teraz wiem, że tak się nie da, że efekt WOW wymaga pracy u podstaw i cierpliwości.
Fantastycznie ujmujesz w słowo pisane swoje przemyślenia, rozterki i radości, umiejętność do pozazdroszczenia (no i znowu rym!).

Pozwolę sobie skrobnąć coś odnośnie tej brązowej ściany na wprost tarasu. Ja mam też problem trochę w tym stylu, bo za płotem bez mała na wprost tarasu straszy me oko rozpadająca się rudera. Posadziłam tuje (do których miłością bynajmniej nie pałam) i śliwy Nigry szczepione, żeby ich korony zasłoniły widok rudery ponad tujami. No cóż, po ponad roku od wdrożenia koncepcja przestała mnie się podobać, ale nie będę się tutaj rozwodzić na ten temat. Twoja brązowa ściana to chyba większy problem niż moja rudera. Masz ja na wprost tarasu, pewnie widzisz z okna przez cały rok. O ile dobrze doczytałam nasadzenia możesz robić zostawiwszy sąsiadowi pas ok. 1,5 metra. Powiem Ci, że zastanawiałabym się czy nie zrobić wąskiej zielonej ściany/ekranu z grabów kolumnowych trzymanych na wysokość tej szopki. Same wysokie trawy sprawy Ci nie załatwią. Wysokie są miskanty, ale wiosną późno startują i zanim wybujają w górę to cały czas masz przed oczami tę ścianę. Tam potrzebne jest jako tło coś co wiosną nie startuje z poziomu parteru. To takie moje przemyślenia młodej ogrodniczki, co to też ciągle się mota i miota
Będę zaglądać, rzadko trafia się tak świetnie pisany wątek
____________________
Anula, Ogród z rzeźbą
UrsaMaior 12:06, 05 lis 2017


Dołączył: 24 maj 2014
Posty: 8197
A nie chcesz tej ściany przemalować na jaśniejszy kolor?
____________________
ogród pod lasem
Kasia_CS 13:44, 05 lis 2017


Dołączył: 07 maj 2016
Posty: 10448
UrsaMaior napisał(a)
A nie chcesz tej ściany przemalować na jaśniejszy kolor?


ooo to by częściowo załatwiło sprawę, bo zasłonić toto roślinami to nie lada sztuka będzie i duuużo czasu upłynie, żeby jako taki efekt uzyskać...
____________________
Ogródek Kasi - początkującego ogrodnika kawałek trawnika
UrsaMaior 14:11, 05 lis 2017


Dołączył: 24 maj 2014
Posty: 8197
Czas czasem, ale wydaje mi się, że na jasnym tle jakoś lepiej się wszystko prezentuje. U mnie też będzie takie malowanie, przy różance mam brązowy płot sąsiadów, miałam go malować w tym sezonie, ale nie wyszło. W przyszłym zrobię to na 100%, bo ten brąz jest po prostu ciężki wizualnie i szpeci.
____________________
ogród pod lasem
DorKa 15:01, 05 lis 2017


Dołączył: 15 wrz 2017
Posty: 3070
Czytając Twój wykład miałam wrażenie,że to do mnie. Nie ja jedna z pewnością.Cierpliwość jest gorzka ale jej owoce słodkie
____________________
Dorka Zakręcony ogród
wiklasia 20:12, 05 lis 2017


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Dziewczyny moje kochane!
Zbiorowo dziękuję Wam za odwiedziny, miłe słowa, konstruktywne uwagi.
Tak po cichu Wam się do czegoś przyznam.
W szacownym gronie ogrodowiskowych forumowiczek czuję się trochę jak błazen.
Kiedy śledzę Wasze zmagania, kiedy czytam, że jesteście w stanie za jakimś upatrzonym drzewkiem przejechać pół Polski, że w dwa dni przekopujecie hektary trawników, że tak jakby od niechcenia w odpowiedzi na zapytanie zapodajecie listę roślin składającą się z 30 pozycji, że inwestujecie w porządny sprzęt, śledzicie najnowsze trendy, to dopiero wtedy widzę, jak bardzo Wy jesteście na poważnie zaangażowane w tworzenie własnego ogrodu, a jaka u mnie jest amatorszczyzna. Jak profesjonalnie do tego podchodzicie Wy. A ja? - śmiech na sali. Przy Was to ja bawię się w "tworzenie" swojego ogródka. Moje poczynania to błazenada.
Zakres i rozmach Waszych działań jest powalający. Co poniektórzy z Was przeprowadzali/przeprowadzają prawdziwą demolkę dotychczasowego ogrodu. Ja nie mam na tyle odwagi. Ja to co najwyżej podłubię przy jednej rabacie, w innym miejscu w jakieś puste miejsce wsadzę coś, by rosło. Inwestycji poważnych raczej brak, wiążących decyzji reorganizujących przestrzeń dookoła też nie ma. Wszystko raczej niskobudżetowo i na zasadzie łatania tego co jest.
Na szczęście jest kilka pozytywów.
Wiedzę i świadomość na pewno mam większą niż te półtora roku temu. Dopiero powoli zaczynam odkrywać, w którym kierunku chciałabym pójść.
Na pewno jestem świadoma popełnionych i stale popełnianych błędów (za wąskie rabaty, "brak szkieletu", szkarady i pokraki na osiach widokowych, zimozielonych brak itd.). Dlaczego więc mimo tej świadomości u mnie to tak na pół gwizdka, a nie pełną parą? Same półśrodki, zamiast docelowych rozwiązań. Taka cecha charakteru? Inne priorytety? Być może.
Ale chyba jeszcze muszę dojrzeć i okrzepnąć.

Co do zmiany koloru - gdzieś już taka myśl zakwitła w mojej głowie, ale chyba jej się przestraszyłam.
Graby/groby - Anda tak już mi się będę kojarzyć dzięki Twojemu przejęzyczeniu - też wyskakują mi co jakiś czas podczas moich przemyśleń więc może coś jest na rzeczy?
DorKa - nie, nie myślałam o Tobie. Twoje tempo jest konkretne, ale spotkałam na ogrodowisku wątki istnych pędziwiatrów .
____________________
Wiklasia Jak feniks z popiołów
Zana 20:33, 05 lis 2017


Dołączył: 26 mar 2016
Posty: 12232
Kochana, ja czwarty rok bawię się w ogrodniczkowanie i dopiero teraz powoli klaruje mi się (z naciskiem na klaruje) jakaś wizja tego co chciałabym mieć. Generalnie jak wspomnę co planowałam stworzyć te cztery lata temu to wszelki włos na ciele mi się jeży. Tak więc spoko, dojrzejesz do swojej wizji, kwestia czasu. Nic na siłę, lepiej przez rok nic nie posadzić, niż posadzić i wywalać. Czytaj, oglądaj, skonkretyzuj w sobie w jakim kierunku, stylu ogrodu chcesz pójść. Będzie dobrze.
____________________
Anula, Ogród z rzeźbą
wiklasia 20:49, 05 lis 2017


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Zana - więc tak jak dżdżownice na zimę zagłębię się w ... no może nie w ziemi, ale w temacie wizji i dojrzewania. Jak już przegryzę temat, to może i coś zgrabnego uda mi się "wypluć" z czeluści na wiosnę. Zwłaszcza, że jak bat nad upartą ośliną wisi nade mną komunia córci, więc na razie te moje braki zimozielonych w ogrodzie łatam sadzeniem cebul w ilościach hurtowych. Oby wylazły z ziemi na wiosnę i zakwitły. Ich głównym zadaniem będzie robienie dobrego wrażenia.

Ja wiem, że wszyscy Ci to piszą więc nie będę oryginalna: Cudne zdjęcia robisz niewiasto! Bardzo nastrojowe i klimatyczne!
____________________
Wiklasia Jak feniks z popiołów
wiklasia 22:31, 05 lis 2017


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Trochę jednak podrosły
rok 2016


rok 2017

____________________
Wiklasia Jak feniks z popiołów
Kasia_CS 23:05, 05 lis 2017


Dołączył: 07 maj 2016
Posty: 10448
Oo no widać różnicę mam nadzieję, ze moje mikre Morning light w przyszłym sezonie osiągną takie rozmiary, choć chyba za dużo chcę mam wrażenie, ze od dzielenia ich w wakacje nie drgnely nawet o jedno źdźbło :/
____________________
Ogródek Kasi - początkującego ogrodnika kawałek trawnika
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies