Cindy Crawford miała odwagę pokazać się bez retuszu i fotoshopa, to co ja się tam będę krygować.
Nie, nie umieszczę tu swoich zdjęć w bikini. Ale zapewniam, że estetycznie też będzie hardkorowo.
Przyznaję - nie odpicowałam moich rabatek specjalnie z okazji pstykania poniższych fotek.
Tak to u mnie po prostu bywa. Trawnik nie wszędzie przycięty, chwasty rosną zespół wespół z planowanymi nasadzeniami, kanciki robię kiedy mam czas i chęci, a kiedy nie - to wygląda jak wygląda, czasem korę wywieje, czasem zabraknie do wysypania, czasem jakieś cholerstwo podgryza roślinki, a ja udaję, że nie dostrzegam, rośliny krzywo wsadzam, a potem pięć razy przesadzam, ale wiecie co ? - mam z tego radochę (przynajmniej dopóty dopóki nie obejrzę Waszych odpicowanych ogrodów).
No to lecim:
-jeszcze jakieś pojedyncze krzaczki szałwi czekają na ścięcie:
- w barwach narodowych:
- ostróżka niepodparta - ziemi jeszcze się nie kłania:
- a nowozałożona rabata "kogiel mogiel" istnieje naprawdę, choć nie ukrywam, że wymaga wyrównania nasadzeń, bo coś mi ewidentnie krzywo poszło
:

- na frontowej "tuczenie" zeszłorocznych sadzonek krasnalków, kory się dowiezie kiedyś tam:
- doniczkowe nasadzenia:
- chwila dla lawendy:
- hortensja domaga się uwiecznienia, a wąż ogrodowy usunięcia z kadru:
- no i lipa: