No to hortki stanęły na wysokości zadania i godnie Cię powitały. Stoją dumne i wyprostowane jak żołnierze na apelu. Hostowo-begoniowa mnie zachwyciła.

Agnieszko z Gutlandii - miło mi, że wpadłaś w odwiedziny, rozgość się,
ja u Ciebie bywam regularnie ale jako cichociemna, choć po prawdzie nie zawsze cicho u mnie jest podczas czytania Twoich postów, bo czasem śmichy wydobywają się z mej gardzieli Urzekłaś mnie swoim optymizmem.

Anulo z Ogrodu z rzeźbą - może dlatego stoją te hortki tak wytrwale bo im hortkową viagrę kilka tygodni temu zapodałam do łyknięcia (znaczy się Magiczną siłę).
Begonie zadziwiły mnie, bo takie wypierdki kupiłam, że nie liczyłam na taki spektakularny przyrost.

Tfu, tfu niech wzrastają

a poza tym herbowa tężeje:

I ja zaglądam, Feniksie Baardzo miłe dla oka te widoczkia powyżej Te kostki fajnie porządkują przestrzeń. Ściskam!

Widziałam ćmę w świetle reflektorów.
Zadrżałam.
Puls przyśpieszył.
A jeśli to ONA ???????
Czy teraz na każdą ćmę patrzeć będę jak na potencjalnego niszczyciela, tornado, bombę biologiczną, zabójcę?

Wyjechałam z domu na trzy dni.
Do męża miałam tylko jedną prośbę: "Podlewaj mi kwiaty w trzech donicach".
Zapomniał...

Trwa akcja reanimacja.
Roślin - nie męża (choć to jego miałam ochotę mocno poturbować).

"czekam na tę jedną chwilę,
serce jak szalone bije"

temperatury spadły,
popadało,
kompost przesiany,
widły w dłoń,
naprzód marsz!
Czas zacząć demolkę (czyt. rewoltę)
najwyższy to czas

Ale najpierw to ja sobie cyknę na spokojnie kilka fotek, by mieć do "przed" i "po"

poczytałam o reanimacji biednych zapomnianych kwiatów ....odżyły ?
moje doniczkowe w czasie nawałnicy spadły ,poturbowały się i nikt ich nie ratował ,bo tak wiało ,lało i gradem sypało ,że chętnych na wyjście było brak
teraz mizeroty zastanawiają się ,czy żyć


a teraz poczekam na demolkę i rewolucje

wiklasia napisał(a)

Widziałam ćmę w świetle reflektorów.
Zadrżałam.
Puls przyśpieszył.
A jeśli to ONA ???????
Czy teraz na każdą ćmę patrzeć będę jak na potencjalnego niszczyciela, tornado, bombę biologiczną, zabójcę?

Nie, jesli oko wprawisz w rozpoznaniu tej jedynej.

I jesli masz ćmę to kupuj Lepinox i psikaj.
Dobrze jest też powiesić chociaż jedną pułapkę lejkową...dla pilotażu sytuacji.

Pada,

pada,

pada,

to dobrze,

niech pada.

Na razie nic nie robię w ogrodzie.
Cieszę się, że herbowa się rozrosła,
Szkoda tylko, że rozchodniki na niej padły.
Przeprowadzę zabieg transplantacji z innej rabaty.
Wilczomlecz zacnie przyrósł.
Szałwia anektuje coraz to nowe przestrzenie dla siebie. Robi to bez ładu i składu. Chce to uporządkować.
Kiedy najlepiej ją poprzesadzać, teraz czy na wiosnę?
I dziewanna się nasiała. Sama. Zostawiłam.


A tak było rok temu:

Teraz niech siewki szałwii się wzmocnią. Na wiosnę przesadzisz i przytniesz dla lepszego rozkrzewienia się.