Korzystając z pogodnej niedzieli wyszłam do ogrodu.Szczęśliwa,że oderwałam się od garów i mopa: poradliłam rabatki zbite od deszczy,przyciełam wszystkie kocimiętki/a mam ich sporo/,popatrzyłam na ten mój ogród krytycznie z wszystkich stron i postanowiłam dokonać wiosną zmian

Wciąż szukam ziemi ogrodowej,aby ją rozplantować wokół domu i przekopać z obornikiem.Oferowane 16 zł za tonę okazały się kiepskiej jakości.Czarna z wyglądu po wyschnięciu okazała się piaskiem,iłem i nie wiem czym jeszcze

Bez ziemi i jej przygotowania wszelkie prace na wiosnę nie będą miały sensu

pomijając fakt ułożenia chodniczków z płyt... chęci mam i najwyżej będę dłubać etapami rabaty podokienne i przedogródek.