Hmmm, jakoś tak to jest, że mamy zwiększone apetyty na to co akurat jest o danej porze roku na topie. Teraz są oczary i nawet mnie już zaczęły chodzić po głowie, choć to trochę bez sensu bo raz, że mam jednak małą działkę, dwa zimą i tak mnie tam nie ma, więc po co mi to ich kwitnienie teraz? No, ale jak dziewczyny pokazują te piękne kwiatki o tej szaro-burej porze roku no to pożądanie samo się budzi
No tak to już jest. Zauważyłam nawet, że w zależności o jakiej porze roku obsadza się kawałek to zawsze najwięcej jest roślin na nim atrakcyjnych właśnie wtedy. Najlepiej było by mieć doniczkowe rabaty i zmieniać aranżację
Wiadomo, że na lata. Mam nadzieję kiedyś doczekać efektów. Chyba nawet była bym skłonna wybulić na spore już te oczary. Tylko tak myślę że albo oczary albo jabłonki
Jeszcze z innej beczki, choć nie do końca z innej bo cały czas pracuję nad wizerunkiem wjazdowej i ewentualnym wepchnięciu tych oczarów. Zafascynowana jestem na maksa projektami Acres Wild i zastanawia mnie jedno, w tych aranżacjach derenie nie są jakieś wielkie. Są cięte nisko? Bo w takim dywaniku dereniowym to oczary były by ok
Mam gazety z artykułami o nich. Te odmiany dereni przez nich stosowane to Midwinter Fire, Anny's Winter Orange, Cardinal, Baton Rouge, IH, sibirica Variegata i na pewno są cięte czasami.
Może jedna duża jabłonka?
Jak dorosły oczar ma 3-4 m a dereń jest na 1,5 - 2,0 (to proporcje są zachowane)?
Ale może bardziej z boku? Inaczej to robi się masa listowia w sezonie.
O magnoliach też piszą, ze cięcia nie lubią a my już wiemy, ze można je ciąć z powodzeniem, podobnie jak lilaki. Złotokap też nie lubi, a umiejętnie przycięty zyskuje na wyglądzie....więc może i z oczarami jest podobnie? Ktoś wie czemu nie lubią cięcia?