Wystarczy
Może ciachnąć im jeszcze trochę liści żeby sie wzmacniały?

No widzisz, jaka ja wyedukowana jestem? Szkoda gadać...
Działasz nadal prężnie, a ja utknęłam na nic nie robieniu.

Dojdą do siebie, ja swoje też dzieliłam teraz, dużo wody dostają dziennie, stoją już na baczność kupiłam hakonke teraz i się właśnie zastanawiałam czy dzielić, ale chyba jednak ją zostawię... kocimiętkowo jest super buziaczki

Też mam chwile ,że mi się nie chce tak zwyczajnie ale jak patrzę na rozgrzebane rabaty to mnie znowu krew zalewa i się biorę za robotę

NIe ma jak dobra motywacja

No to jakoś musimy się umówić w związku z bergeniami. Poczekam jeszcze kilka dni i te liście co nie wstaną ciachnę.

Ciężki dzień dziś za mną i lekko mam dość chyba. Czy ja choć raz nie mogę mieć z górki?!
Zaczęliśmy dziś ogarnianie terenu przy mojej frontowej ścieżce i niestety okazało się to nie takie proste. Chyba kilofy muszą iść w ruch. Mam tam taki kawałek gdzie kiedyś dawno mój M miał sklep (stąd ta mała brama). Sklep już dawno rozebrany ale... został kawałek utwardzonego podjazdu. Zawsze myślałam ,że jest tam gruba warstwa żwirku ,no i jest tyle że na betonowej wylewce! Jakiś koszmar normalnie. Teraz trzeba to wszystko skuć,wywieźć . Jest tego ze 20 m2 lekko. Znowu obsuwa

Asia dzis Cie podglądałam jak leniuchujesz na huśtawcezaraz po ósmej rano.Pewnie krótko siedziałas ale akurat Cię podpatrzyłam. Rabata z bergeniami z ulicy świetnie wygląda.