GorAna napisał(a)

Asiu, ale tutaj u Ciebie się dzieje!
Pracowita pszczółka z Ciebie
Za dwa lata będziesz tylko dopieszczać i się cieszyć z efektów planowania, kopania, przesadzania, wywożenia, dowożenia.....
Pozdrawiam

Chciałabym za te dwa lata, nie takie to proste ale motywacja jest bo miejsca, które już udało się jakoś tam "wyremontować" zaczynają mi się podobać i to jest to o co mi chodziło

No, że też nie pomyślałam. Najciemniej pod latarnią przecież. Tak się zatrawkowałam, że mi kwiatków teraz brakuje i dumam co dosadzic

No tak, coś kwitnącego to zawsze ciekawiej. Naparstnice fajne, szkoda tylko, że dwuletnie i sieją się gdzie chcą. Dobrze, że z siewkami nie ma kłopotu bo łatwo je za młodu przenieść w wybrane miejsce.

To będzie ciurkadełko w rozmiarze XXXL Fajny pomysł, ja swojego ema nie mogę do niego przekonać, nawet najmniejszego. Uparł się na małe oczko i już ( w przyszłości)

Asiu, róże zadołowałaś czy w doniczki sadziłaś? Pytam na wszelki wypadek, gdybym od razu nie mogła posadzić.

paniprzyroda napisał(a)

To będzie ciurkadełko w rozmiarze XXXL Fajny pomysł, ja swojego ema nie mogę do niego przekonać, nawet najmniejszego. Uparł się na małe oczko i już ( w przyszłości)

Zawsze to coś, lepsze małe niż wcale, od zawsze wiedziałam, że jakiś element wodny mieć muszę

Mariposa napisał(a)

Asiu, róże zadołowałaś czy w doniczki sadziłaś? Pytam na wszelki wypadek, gdybym od razu nie mogła posadzić.

Sadziłam do donic bo u mnie jeszcze sporo czasu zejdzie do przygotowania im miejsca, a co się donic naszukałam odpowiednich, przekopałam cały doniczkowy magazyn w komórce

Działałaś coś? W Łódź nie najgorzej nawet było, ale znów wieje.

Asia ja tez wpadłam zobaczyć czy cos Ci się udało popracować

Aniu, Madziu
Zasuwałam dziś cały dzień w ogrodzie, na koniec nos mi umarzł i kręgosłup dawał znać, że jednak go mam, obcięłam carexy(że 100sztuk),przycięłam cisy i bukszpany, przesadziłam ciemiernika (co będzie to będzie), podsypałam azalie i hortensje hemoglobiną, przycięłam choiny i na koniec stwierdzam, że narobiona jestem po pachy a roboty nie widać
Od środy mam plan dalej działać na posumakowej, może uda się już przesadzanki zacząć, oby to co mam zamiar tam posadzić, spodobało mi się już po wsadzeniu bo potrzebne mi jakieś pozytywne emocje

Wstaniesz jutro? Pracowity dzień zatem. Na pewno efekty są. Małymi krokami i będzie fajnie