Kawa napisał(a)

Asia
sama wiesz co najlepiej ci w duszy gra
zrobić rabate a później patrzec na nią i się krzywić to mija się z celem

No właśnie te kaliny zawsze mi w duszy grały

Ta rabata mimo pomarańczowych azalii dalej jest smętna. Co prawda mało widać azalie japońskie jeszcze ale mam wrażenie, że one i tak nie rozjaśnią jej jakoś. No czy nie pasowały by tam te kaliny?

Też tak myślę jak Kawa. Po co sadzić coś, czego się nie lubi. Przyznam, że rownież bardziej wolę kaliny niż azalie.

Anda napisał(a)

Też tak myślę jak Kawa. Po co sadzić coś, czego się nie lubi. Przyznam, że rownież bardziej wolę kaliny niż azalie.

To nawet nie jest tak, że ja nie lubię azalii ale uważam, że tu nie spełniają swojej roli. Miały rozjaśniać to miejsce. Może to kwestia koloru ale żółtych czy różowych azalii to już w ogóle nie trawię. Wiem, że jak kaliny przekwitną już tak jasno nie będzie dlatego będzie tam jeszcze 5 sztuk dereni IH i chyba łanowo Carex elata. Ona tam w cieniu jest śliczna limonkowa nie żółta. Na wysuniętym cypelku z hortensjami ogrodowymi posadziłam też w dużej plamie molinię Variegata, zobaczę jak to będzie wyglądać

A to kupiona kalina St. Keverne



Mam jeszcze Watanabe

Myślicie, że mogę tak posadzić te kaliny jak narysowałam?

Asiu wiesz że ja nie orintuję się w tyh rysunkach
na pewno kaliny podczas kwienieia rozjaśna to miejsce
derenie to też fajny pomysł one potrafią wręcz świecić no i ozdoba zimą
śliczna kalina
idę pcozytać co to za njedna bo w kalinach to się w ogóle nei orientuje

Asiu, myślę, że Twój plan na kaliny w tym miejscu jest ok. Zresztą na takiej dużej powierzchni, gdy urosną, będą bardziej widoczne niż azalie.
Pomarańczowe azalie, jeśli masz tam miejsce, posadziłabym w dwóch lub grupach (nie wiem ile ich tam masz), plamami a nie rządkiem.

Piękna sadzonka, taka gęściutka .

Drama, drama, drama

Myślę że można tak sadzić - mniej więcej - jak narysowałaś.
Trochę bardziej do tyłu, bo one jednak wyższe będą niż japońskie

Asia do Kochanowskich jeździsz? ładne sadzonki widuję u Ciebie
Kalina super, też je lubię..