Elu, dzięki że zajrzałaś.
Masz tyle pomysłów, że pobudziły moją wyobraźnię. No i dzięki Tobie postawiłam sobie pytanie: co bym chciała?
Ale po kolei.
1. Kalina kwitnie co roku. Kwiatów ma moc, aż się dziwię, że nie mam zdjęcia z tej wiosny. Rosła kiedyś w rogu, tam, gdzie widać na 3 i 4 zdjęciu hortensję Anabelle. Gdyby tam została, dziś już by Nie miała miejsca. Dlatego posadziłam ją na środku jednego z dwóch kolistych części (patrz str.1 mojego wątku). Hortensje Limelight i Little (tą małą) mam w trzech miejscach
2. A wiesz, że pierwotnie chciałam tam zrobić kompozycję ze świerkiem w roli głównej? Jakoś nie wyszło.
3. O jałowcach juź nie myślę, raczej bym je całkowicie wyeliminowała ze względu na rdze jałowcowo gruszkową. Juź w tym roku usunęłam dwa jałowce chińskie Robusta Green.
4. Drzewka na pniu to duża catalpa bignoniowa szczepiona i mały platan kulisty Alphens Globe.
5. Wysokie miskanty podobają się mi, mam bliżej tarasu zebrinusa, rozplenicę japońską i jeszcze jeden mlody którego nazwy nie pamiętam.
I teraz już potrafię odpowiedzieć na pytanie - co bym chciała. Chyba więcej cienia i intymności w tej części ogrodu od ulicy. Jak widzisz na zdjęciach domy sąsiadów są zamazane. Gdybym posadziła iglaki, to mogłabym, ze wzgledu na wiek, nie doczekać końcowego efektu. Mogłyby być nawet liściaste, szczepione, rozrzucone luźno, co myślisz? Wtedy szybciej osiągnęła bym to co chcę? Może i wtedy kalina „się ostała”? Albo w jej miejsce posadzić trawy?Może powtórzyć jeszcze platany? Czy jakieś inne? Bo w catalpy bym nie szła.
Nie chodzi mi o to, żeby murem oddzielić od sąsiadów, bo sąsiadów dobrze mieć - jak mówią słowa piosenki. W tym celu posadziłam właśnie platana, trochę za wysokiego. Tylko, że ja w swoim ogrodzie troszkuję, mam za dużo gatunków roślin.
Bo wszystko ładne i wszystko chciało by się mieć
Oj, chyba za dużo nawymyślam. Sprowadź mnie na ziemię